
Szokująca kradzież na cmentarzu św. Rocha
Do tego szokującego zdarzenia doszło na cmentarzu św. Rocha przy ul. Zgierskiej 141 na Bałutach. Pogrzeb majętnego łodzianina odbył się w czerwcu tego roku. Jego najbliżsi włożyli do trumny dwa cenne przedmioty, do których zmarły był bardzo przywiązany. Były to: złoty zegarek wysadzany diamentami za około 40 tys. zł oraz złota spinka do krawata, także wysadzana diamentami, o wartości około 7 tys. zł.

W końcu czerwca rodzina zmarłego zauważyła ślady przesuwanej płyty na grobowcu. Uznała to za podejrzane i najpierw zawiadomiła administrację bałuckiej nekropolii, a potem stróżów prawa. Okazało się, że rabusie odsunąwszy płytę nagrobną dostali się do kwatery grobowej ze ścianami betonowymi. Następnie odsunęli wieko trumny i dokonali kradzieży spinki i zegarka. Administracja cmentarza św. Rocha odmówiła nam komentarza w tej sprawie i skierowała do kurii arcybiskupiej w Łodzi.

30 tys. zł nagrody za wskazanie sprawców
Jestem zbulwersowany tym wydarzeniem, którego szczegółów nie znam. Doszło do aktu wandalizmu, który zasługuje na zdecydowane potępienie. W sprawie tej z pewnością dojdzie do współpracy między policją a administracją cmentarza – zaznacza ksiądz Robert Jantczak, inspektor ds. cmentarzy w łódzkiej archidiecezji, który od dwóch i pół roku pełni tę funkcję i nie słyszał, aby w tym czasie lub wcześniej doszło do podobnego zdarzenia.

- Rodzina zmarłego, w porozumieniu z Prokuraturą Rejonową Łódź- Bałuty, wyznaczyła nagrodę w wysokości 30 tys. zł dla osoby, która wskaże sprawcę bądź w istotny sposób przyczyni się do ustalenia osób odpowiedzialnych za to przestępstwo lub pozwoli na odzyskanie skradzionego mienia. Za ograbienie miejsca pochówku grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności – informuje nadkomisarz Marcin Fiedukowicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.