
ZNUŻENIE
To jest obraz Muzeum Narodowego w Warszawie. Przez wiele lat to była jedyna praca Tamary Łempickiej, która była w polskich zbiorach publicznych. Ten obraz został podarowany przez rodzinę Edwarda Woronieckiego, krytyka sztuki, który pisał o twórczości Tamary Łempickiej. Artystka podarowała mu ten obraz, a jego brat Jacek – mnich dominikański przekazał dzieło do zbiorów Muzeum Narodowego w 1979 roku.

PORTRET SUZY SOLIDOR
Oto jedna ze sztandarowych prac artystki z lat 30. Tylko w dwóch przypadkach Łempicka wykonała ze swoich obrazów grafikę. To jest jeden z nich. Na tym obrazie mamy wszystko, co charakteryzowało dojrzały styl Łempickiej. Jest tu pewnego rodzaju erotyzm, który Łempicka zawiera w swoich pracach z lat 20., ale jest również doskonałe opracowanie i wykorzystanie wibrujących kolorów. Artystka bardzo często stosuje pigmenty naturalne, na przykład lapis lazuli. Dzięki temu uzyskuje taką świetlistą, jasną i czystą kolorystykę. Z drugiej strony to, co się tu pojawia, to taki odłamek rzeczywistości w postaci drapaczy chmur. W dojrzałym etapie twórczości Łempickiej te drapacze chmur pojawiały się na wielu portretach. Obraz jest perełką. Widać na nim dokładnie, na czym polega różnica między grafiką a olejnym malarstwem Łempickiej. Obraz jest mięsisty, doskonale opracowany. Nie widać na nim pociągnięć pędzla. W zasadzie obrazy Łempickiej trzeba oglądać na żywo, bo one mają taką kolorystykę, której nie da się odtworzyć w albumie czy w żadnych reprodukcjach – wyjaśnia Artur Winiarski.

PORTRET ALFONSA XIII, KRÓLA HISZPANII
Bardzo ciekawym obrazem jest portret króla hiszpańskiego Alfonsa XIII. To dzieło było hitem w Hiszpanii, dlatego że po raz pierwszy było pokazywane tam kilka lat temu na wystawie. W ogóle Łempicka za życia przyznawała się, że malowała króla hiszpańskiego. Tyle, że przez lata w ogóle nie było wiadomo, gdzie ten obraz był. Zwraca również uwagę fakt, że jest on nieukończony. Nie wiemy nawet, czemu Łempicka go nie ukończyła. Nie wiadomo, czy były król – bo on już w zasadzie został wygnany z Hiszpanii, a artystka malowała go we Włoszech w latach 30. - nie zapłacił jej czy też po prostu sama uznała, że nie jest to obraz wart kontynuowania. W każdym razie chętnie przyznawała się w wywiadach do malowania króla w latach 40., kiedy król Alfonso XIII zmarł we Włoszech. Opowiadała też o swoich relacjach z nim.

KOBIETA W KAPELUSZU
Ten obraz pokazuje on inspirację twórczością Vermeera i przywodzi na myśl jego „Dziewczynę z perłą”. Łempicka niejednokrotnie sięga do historii sztuki, do wielkich mistrzów, żeby zaczerpnąć z ich twórczości jakieś drobne rzeczy - na przykład pozę - i wprowadza je do swojej sztuki.