
Legenda o Ludgardzie – jest jedną z najsmutniejszych ( i dziś wiadomo, że nieprawdziwą). Zaczęło się od wielkiej miłości księcia polskiego Przemysła II i księżniczki Ludgardy. Jednak jakiś czas później księżniczka miała zwrócić swe serce ku Dobiesławowi z rodu Zarębów, który w rycerskim pojedynku pokonał Przemysła II.
Kolejna legenda --->

Książe mający ambitne plany zjednoczenia ziem polskich miał być też o Ludgardę piekielnie zazdrosny. A kochankowie spotykali się potajemnie. Gdy Przemysł o tym się dowiedział miał, według legendy kazać udusić niewierną żonę. Odtąd jej duch zaczął się pojawiać na murach Zamku Przemysła.
Kolejna legenda --->

Dobiesław zemścił się na Przemysławie. Brał udział w porwaniu Przemysła II przez Brandenburczyków i mordzie na polskim władcy. Dziś wiemy, że zakochany w Ludgardzie książę Przemysł nie zlecił mordu na niej, a cała historia to czarny pijar rozpowszechniany przez Brandenburczyków, a później Krzyżaków.
Kolejna legenda --->

Bardzo ekologiczna za to jest legenda o Królu Kruków. I stosunkowo mało znana w Poznaniu. Jej bohater, Przemko ( w innej wersji- Bolko) – syn ratuszowego trębacza znalazł pod Ratuszem, leżącego na bruku olbrzymich rozmiarów czarnego kruka. Był nie tylko znacznie większy od innych kruków, ale jego pióra miały układać się też w kształt korony. Kiedy ptak wyzdrowiał, okazało się, że mówi ludzkim głosem. Przedstawił się jako „Król Kruków”.
Kolejna legenda --->