
Artur Pikk (Miedź Legnica)
Były gracz Levadii Tallin czy BATE Borysów bez problemu daje sobie radę z grą w polskiej lidze. W meczu przeciwko Zagłębiu Lubin miał udział przy obu golach. Po trzech występach ma dwie asysty i jest to dorobek co najmniej zadowalający.

Luka Zarandia (Arka Gdynia)
Ulubieniec gdyńskiej publiczności, głównie ze względu na gola w finale Pucharu Polski, nie dał plamy z Zagłębiem Sosnowiec. Fajnie wypadł w grze kombinacyjnej czego dowodem trafienie na 2:1. Gdyby nie gwizdek sędziego Krzysztofa Jakubika to zdobyłby też bramkę na 3:2.

Henrik Ojamaa (Miedź Legnica)
Pamiętacie ile było hałasu kiedy Legia Warszawa wygrała z Lechem Poznań rywalizację o tego skrzydłowego? Wtedy kompletnie zawiódł. Z kolei dzisiaj, już w nowym miejscu, robi co do niego należy, czyli asystuje. Z Zagłębiem Lubin uczynił to po raz trzeci.

Kamil Drygas (Pogoń Szczecin)
Z nim w formie "Portowcy" mogą wyjść z kryzysu. Pomocnik tak jak z Lechią Gdańsk ciągnął wózek we właściwą stronę. To po jego zagraniu w meczu z Górnikiem Zabrze do siatki trafił Radosław Majewski. Dzięki temu zespół dopisał trzeci punkt.