- Co wy robicie, Emira została przecież sprzedana - dało się słyszeć z trybun, gdy prowadzący aukcję koni arabskich Pride of Poland ogłosił, że gwiazda licytacji zostanie wystawiona do sprzedaży ponownie. Dlaczego? Prowadzący nie tłumaczył tego zgromadzonym. - Pomóżcie państwo. Zachęćmy oklaskami kupujących - apelowali organizatorzy. Ostatecznie Emira została sprzedana za 225 tys. euro. - Trafi tymczasowo do Francji - ogłosił prowadzący aukcję.
- Nie chce na to patrzeć - słyszeliśmy od pracowników słynnej stadniny w Janowie Podlaskim. Podkreślali, że tak kiepskiej aukcji, jak tegoroczna, nie potrafią sobie przypomnieć. Wielu kupujących opuściło loże przed zakończeniem imprezy. Prowadzący prosili by jednak zostali.
Okazało się, że ktoś kupił Emirę, ale później się „rozpłynął", wycofał się z transakcji i dlatego konia wystawiono ponownie.
Z 31 koni nie sprzedało się w sumie 15.
Kupca nie znalazła klacz Al Jazeera, ani ogier Alert. W sumie za sprzedane konie zapłacono 1,2 mln euro.
- Aukcja została fatalnie przygotowana. Przez to sprzedający stracili ok. 1 mln euro - mówił Jerzy Białobok, były prezes stadniny w MIchałowie.
Ekspertka, Anna Stojanowska (też zwolniona z Janowa) tłumaczyła nam, że nie przyjechali poważni kupcy z USA i Arabii.
- Trzeba o nich dbać i pielęgnować kontakty z nimi - tłumaczyła.
***
Od tygodni znawcy koni spekulowali, że to 16-letnia klacz Emira ze stadniny w Michałowie będzie najdroższym koniem sprzedanym podczas tegorocznej aukcji Pride of Poland. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku za klacz Pepita kupujący zapłacił 1,4 mln euro.
Agencja Nieruchomości Rolnych liczyła przed aukcją, że stadniny i prywatni właściciele koni sprzedadzą zwierzęta w sumie za ok. 2 - 2,5 mln euro. W zeszłym roku było to ok. 4 mln euro.
Święto Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim. Emira gwiazdą aukcji (ZDJĘCIA)