Liverpool - Milan 3:3, Liverpool wygrał w karnych (2005 r.). Coś co chyba przebiło finał na Camp Nou. Z 0:3 na 3:3 i zwycięstwo w karnych. Liverpool dokonał cudu w Stambule, duży w tym udział miał Jerzy Dudek.

Czechy - Holandia 3:2 (Euro 2004). Holendrzy szybko wyszli na prowadzenie 2:0, ale przegrali 2:3. Czesi nie istnieli. Dopiero po przerwie Karel Poborsky i spółka załatwili sprawę trzech punktów. Nasi sąsiedzi rzucili się na Oranje z furią, którą trudno opisać. Wielki mecz zaliczył Pavel Nedved i Jan Koller.

Hiszpania - Jugosławia 4:3 (Euro 2000). W doliczonym czasie gry było jeszcze 3:2 dla Jugosławii. Hiszpania wróciła w cudowny sposób, bo ponoć dowiedziała się, że w tym samym czasie Norwegia tylko zremisowała ze Słowenią. Zwycięstwo Hiszpanii dało awans im i Jugosławii, a poszkodowana została tylko Norwegia. Na zdjęciu Raul Gonzalez, który tego turnieju jednak nie wspomina za dobrze, bowiem w ćwierćfinale z Francją nie wykorzystał rzutu karnego.

Tottenham - Manchester United 3:5 (2001 r.). David Beckham postawił kropkę nad i w cudownym pościgu za Tottenhamem. To był koniec września, Tottenham rozgrywał jedną z lepszych pierwszych połów w historii klub. Koguty do szatni schodziły z wynikiem 3:0, a mecz skończyły porażką aż 3:5.