
Dwa tygodnie wcześniej w Indian Wells Świątek została pokonana w półfinale przez wschodzącą gwiazdę tenisa - Andriejewą. To druga z rzędu porażka Polki z 17-letnią Rosjanką, która wyeliminowała ją wcześniej z imprezy w Dubaju, także w drodze po końcowe zwycięstwo.

"Po Arynie Sabalence, która w ostatnim czasie znacznie poprawiła swój tenis, wyrosła Idze kolejna bardzo trudna rywalka. Andriejewa jest wszechstronna. Gra odważnie. Pod okiem Conchity Martinez, jako mentorki, świetnie się rozwija. Widać, że ta współpraca przynosi bardzo dobre efekty. Uważam, że Rosjanka jest bardzo mocną kandydatką, by w niedalekiej przyszłości zostać liderką rankingu" - ocenił.

W zupełnie innym nastroju z Miami wyjechała Magda Linette. 33-latka dotarła do ćwierćfinału, pokonując po drodze m.in. trzecią rakietę świata Coco Gauff 6:4, 6:4.

"Magda, poznanianka jak ja, gra bardzo ładny tenis. A ja jestem estetą, toteż każdy jej sukces szczególnie mnie cieszy. Ostatnio jej się nie wiodło, ale Miami pokazała, że ma duże możliwości. Wykorzystała przy tym słabszą dyspozycję Gauff. Linette była zadziorna i to jej dało awans do ćwierćfinału" – skomentował Fibak.