-Sąd Apelacyjny w Gdańsku 14 maja podtrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, czyli Sądu Okręgowego w Toruniu - przekazuje Anna Kanabaj-Michniewicz z gdańskiego sądu.
Rodzice ostatecznie są skazani za zabójstwo Zuzi
Taki finał procesu apelacyjnego Sylwii M. i Przemysława O. oznacza, że oboje rodzice pozostają z karą orzeczoną wcześniej w Toruniu. To 15 lat więzienia dla matki i 6 lat dla ojca. Nie są ostatecznie skazani za zabójstwo, tylko za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem (oboje) i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka (tylko matka).
-To zbyt łagodna kara dla tych oskarżonych - podkreślała tymczasem od razu toruńska prokuratura. Wnosząc apelację żądała ona po pierwsze zrównania odpowiedzialności matki i ojca, po drugie - wymierzenia im równej kary po 25 lat więzienia. Sędzia Sebastian Brzozowski z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku tych wniosków jednak za zasadne nie uznał. Oddalił zresztą też odwołania obrońców obojga rodziców, którzy z kolei wnosili o nadzwyczajne złagodzenie kary (dla matki) i uniewinnienie (dla ojca).
Gdański wyrok jest już orzeczeniem prawomocnym i ostatecznym. Kończy osądzenie wielkiej tragedii, którą do dziś opinia publiczna w Toruniu pamięta. Zuzia z ul. Mostowej w Toruniu trafiła karetką do szpitala na Skarpie 28 maja 2021 roku. Dziewczynka miała uraz głowy i masywny obrzęk mózgu. Zmarła w nocy z 11 na 12 czerwca.
Jak potem ustalono, dziewczynka była regularnie bita i zaniedbywana. Rodzina objęta była opieką MOPR w Toruniu, miała asystenta rodziny, odwiedzali ją kuratorzy sądowi. Nikt dramatu Zuzi nie dostrzegł.
Według prokuratury oboje rodzice znęcali się nad nią ze szczególnym okrucieństwem, dopuszczając możliwość zabójstwa - dokonali tzw. zabójstwa z zamiarem ewentualnym.
Sąd Okręgowy w Toruniu sprawę ocenił jednak inaczej. Sędzia Bartosz Sitkiewicz wyrok ogłosił w lipcu 2024 roku. Oboje rodziców sąd uznał za winnych znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem, a matkę dodatkowo - winną spowodowania ciężkich obrażeń (urazu głowy), które w czerwcu 2021 roku doprowadziły do zgonu Zuzi. Zarzut zabójstwa córki z obojga tym samym zdjął.
Matka regularnie Zuzię biła, o ojciec o tym wiedział. "Osobowość niedojrzała"
Jak ustalił w procesie toruński sąd, to Sylwia M. biła córeczkę. Robiła to pod nieobecność ojca, będącego wtedy najczęściej w pracy. - Przyznała się do tego, wyraziła żal i skruchę - mówił sędzia Bartosz Sitkiewicz z Torunia. Zaznaczając, że kobieta ma niedojrzałą osobowość, a w dzieciństwie sama była ofiarą przemocy domowej.
W opinii psychiatrów kobieta nie była zdolna do zajmowania się jakimkolwiek dzieckiem, a tymczasem w maju 2021 roku miała ich pod opiekę troje (Zuzię i jej dwóch braci), z czwartym natomiast była w ciąży.
Według ustaleń toruńskiego sądu ojciec sam Zuzi nie bił, ale o wszystkim wiedział. - Był w pełni świadomy cierpienia, jakiego doznawała jego córka w domu - zaznaczył sędzia, ogłaszając wyrok w Toruniu.
Sąd ustalił, że mająca 2 lata i 11 miesięcy drobna dziewczynka była bita regularnie przez matkę przynajmniej przez miesiąc. Dzieci wróciły pod opiekę rodziców z pieczy zastępczej - decyzją sądu rodzinnego. Rodzina objęta była opieką MOPR w Toruniu, miała asystenta rodziny, odwiedzali ją kuratorzy sądowi. Nikt cierpienia dziecka nie dostrzegł...
Krytycznymi dniami dla Zuzi były te od 26 do 28 maja 2021 roku. Wtedy już ledwo trzymała się na nogach. 28 maja matka wezwała wreszcie pogotowie. Dziewczynka z urazem głowy i masywnym obrzękiem trafiło do szpitala dziecięco. Zmarło w nocy z 11 na 12 czerwca.
Część kary matka i ojciec już odsiedzieli - w areszcie
Sylwia M. i Przemysław O. od 2021 roku są tymczasowo aresztowani. Na mocy prawomocnego już wyroku ten czas izolacji zaliczony jest im do orzeczonej kary. 15 lat więzienia dla matki zatem i 6 lat dla ojca liczyć należy od roku 2021.
Ostateczne kary dla obojga są następujące. Matka skazana jest na karę 15 lat pozbawienia wolności, wykonywanej w systemie terapeutycznym, przy czym jej warunkowe przedterminowe zwolnienie nie może nastąpić wcześniej niż po odbyciu 12 lat kary.
- Ponadto wobec oskarżonej orzeczono dożywotni zakaz zajmowania wszelkich stanowisk, wykonywania wszelkich zawodów albo działalności, związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi - dodaje Anna Kanabaj-Michniewicz z sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Ojciec skazany jest na 6 lat więzienia - też w systemie terapeutycznym. Zakaz wykonywania wszelkiej pracy z dziećmi natomiast ma na lat 15.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
