
Ekshumacja zwłok 19-letniego Jakuba Schimandy z Golubia-Dobrzynia
We wtorek (29.01) nad ranem na cmentarzu w Golubiu-Dobrzyniu ekshumowano ciało Jakuba Schimandy. To efekt wznowienia po czterech latach śledztwa w sprawie śmierci 19-latka.
SZCZEGÓŁY NA KOLEJNYCH STRONACH >>>
tekst: Małgorzata Oberlan
Zobacz koniecznie: Gigantyczny park wodny powstaje 200 km od Torunia!
Zobacz także: Oto najgorętsza para 2019. Krzysztof Piątek i jego narzeczona. Zobacz zdjęcia!

Ekshumacja zwłok 19-letniego Jakuba Schimandy z Golubia-Dobrzynia
Ciało Jakuba Schimandy znaleziono w lesie koło Golubia-Dobrzynia w 12 listopada 2014 roku. Policja i miejscowa prokuratura szybko uznały, że doszło do samobójstwa i zamknęły śledztwo. Jak się później okazało, doszło do szeregu karygodnych zaniedbań. Żaden z golubskich prokuratorów nie pofatygował się na miejsce zdarzenia. Nie zabezpieczono wszystkich śladów. Nie wykonano zdjęć. Nie wykonano również sądowo-lekarskiej sekcji zwłok.
Zobacz także: Oto najgorętsza para 2019. Krzysztof Piątek i jego narzeczona. Zobacz zdjęcia!
Tymczasem rodzice 19-letniego Jakuba Schimandy nie wierzą w samobójstwa syna. Uważają, że do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie. O wszystkim opowiedzieli w programie Superwizjer stacji TVN, zatytułowanym "Tajemnica śmierci Jakuba". W programie reporterzy wytknęli zaniedbania śledczych, wskazali na niebadane dotąd okoliczności i zadali wiele pytań. Efektem było wznowienie śledztwa. Prowadzi je kolejny miesiąc Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód. To ona zdecydowała o ekshumacji ciała Jakuba Schimandy.
Zobacz koniecznie: Gigantyczny park wodny powstaje 200 km od Torunia!

Ekshumacja zwłok 19-letniego Jakuba Schimandy z Golubia-Dobrzynia
- Odbyła się ona 29 stycznia, nad ranem (takie są zalecenia sanepidowskie), na cmentarzu w Golubiu-Dobrzyniu. Następnie wykonana została sądowo-lekarska sekcja zwłok. Będziemy czekali na jej wyniki. Po zdarzeniu w listopadzie 2014 roku sekcji nie przeprowadzono. Obecnie staramy się w śledztwie podejmować wszystkie możliwe czynności, które mogą rzucić światło na sprawę - mówi prokurator Marcin Licznerski, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.
Zobacz koniecznie: Gigantyczny park wodny powstaje 200 km od Torunia!
Nie jest tajemnicą, że po ponad czterech latach od zgonu ciało jest w takim stanie rozkładu, że sekcja sądowo-lekarska przyniesie zdecydowanie skromniejsze efekty, niż gdyby wykonano ją prawidłowo zaraz po tragedii. Na to toruńscy śledczy jednak już żadnego wpływu nie mają.
Zobacz także: Oto najgorętsza para 2019. Krzysztof Piątek i jego narzeczona. Zobacz zdjęcia!

Ekshumacja zwłok 19-letniego Jakuba Schimandy z Golubia-Dobrzynia
- Nasze postępowanie toczy się w kierunku art. 151 Kodeksu karnego ("Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie..."). Teza pełnomocników rodziny zmarłego jest taka, że do jego śmierci przyczyniły się inne osoby. Z ogromną pieczołowitością i uwagą badamy we wznowionym śledztwie wszelkie okoliczności. Przesłuchujemy kolejnych świadków. Żadnych czynności nie zlecamy jednostkom pomocniczym ani policjantom. Wszystkich przesłuchań dokonuje doświadczony prokurator - podkreśla prokurator Marcin Licznerski.
Na wyniki śledztwa czeka rodzina Jakuba Schimandy. Bliscy zmarłego chcą mieć pewność, w jaki sposób zmarł 19-latek. Wynikiem zaniedbań sprzed czterech lat są też poważne zmiany personalne. Nowym szefem Prokuratory Rejonowej w Golubiu-Dobrzyniu jest obecnie Bartosz Wieczorek, dotychczasowy wiceszef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód. Do Torunia został przeniesiony Jarosław Kosiński, były rejonowy w Golubiu. Jego zastępczyni, prokurator Anna Raś-Gręzicka, została zdymisjonowana ze stanowiska, ale nadal pracuje w tej samej jednostce.
Zobacz także: Oto najgorętsza para 2019. Krzysztof Piątek i jego narzeczona. Zobacz zdjęcia!