
Lokalizację bełchatowską zgłoszono już w 2009 r., a zrobił to ówczesny minister gospodarki Waldemar Pawlak (PSL). W 2017 r. ponownie uczynił to koncern PGE S.A. w konsultacjach z ministrem energii. Z uwagi na to - czytamy dalej w odpowiedzi wiceministra - iż, nie jest jak dotąd określony "typ reaktora, liczba bloków, sposób skonstruowania umów na wykonawstwo, model biznesowy, zakres udziału polskich przedsiębiorstw, specyficzne wymogi projektowe konkretnej lokalizacji, bieżące
i przewidywane ceny materiałów, urządzeń i robocizny oraz wiele innych czynników" - obecnie nie jest możliwe podanie kosztów budowy elektrowni atomowej. W samym PPEJ jest sugestia, że Bełchatów jest rozważany jako zalecana lokalizacja drugiej elektrowni, ale ma konkurenta - Pątnów koło Konina.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo.

Wiceminister Dziadzio poziom zatrudnienia w elektrowni atomowej określił średnio na 3 tys. osób i dodatkowe 6 tys. w otoczeniu elektrowni. Z kolei sama "budowa elektrowni jądrowych i towarzyszących im obiektów wiąże się z utworzeniem na
budowie i w jej otoczeniu tysięcy dobrze płatnych miejsc pracy". Wybór technologii dla elektrowni jądrowych w Polsce powinien nastąpić do końca 2022 r. - zaznacza wiceminister klimatu.

Spotkanie Macierewicza z wyborcami w Piotrkowie.