Pranie to codzienna czynność, która wbrew pozorom jest łatwa i przyjemna. Przecież większość za nas robi pralka, nam pozostaje wrzucenie brudnej odzieży do urządzenia, a później jej wyjęcie i rozwieszenie na suszarce. Zdarza się, że jednak popełniamy błędy, robiąc pranie. Co może skutkować awarią urządzenia, zniszczonymi ubraniami... a to wszystko przez swoje stare przyzwyczajenia lub zasłyszane mity dotyczące prania!

Im więcej proszku do prania, tym lepiej

MIT. Największym błędem jest zastosowanie do bardzo zabrudzonej odzieży większej ilości detergentu do prania. Na każdym proszku do prania, czy płynie widnieje konkretna informacja, ile trzeba go użyć. Nie jest wskazane dodawanie zbyt dużej ilości środka piorącego, bo może on się nie rozpuścić i pozostać na ubraniach. Dodatkowo osadzi się on na podzespołach pralki, czego efektem może być jej awaria. Nowoczesne urządzenia są na tyle inteligentne, że dozują pobór detergentu, jednak w tych starszych modelach takiej opcji nie ma.

Czy pranie w niskich temperaturach usunie plamy?

TAK. Często pierzemy w niskich temperaturach w obawie przed utratą koloru ubrań lub ze strachu, że mogą się zniszczyć. Nie ma potrzeby prać w 60 stopniach Celsjusza lub 90 stopniach Celsjusza, aby pozbyć się plam i odświeżyć odzież. Plamy i zabrudzenia znikną nawet przy programie piorącym w 30-40 stopniach Celsjusza.

Im dłuższy program piorący, tym wyższe rachunki za prąd

MIT. Ilość i długość obrotów nie ma wpływu na rachunki za prąd. Pralka zużywa najwięcej energii podczas podgrzewania wody. Wręcz przeciwnie czym dłuższy program tzw. „eko", tym to zużycie wody i prądu jest mniejsze.