
Ford Puma Gen-E. Kolejny krok w elektrycznej rewolucji Forda
Puma Gen-E oferuje jeszcze większą przestrzeń dzięki kompaktowemu elektrycznemu układowi napędowemu. Innowacyjny schowek MegaBox w bagażniku Pumy został powiększony i przekształcony w GigaBox, co oznacza do 574 litrów pojemności bagażowej przy złożonych tylnych siedzeniach – więcej niż oferują niektóre większe SUV-y. Oprócz tego 43-litrowy schowek pod maską (frunk) wykorzystuje przestrzeń zwolnioną przez silnik benzynowy, idealnie nadając się do przechowywania akcesoriów, do których można sięgnąć nawet przy pełnym bagażniku.

Ford Puma Gen-E. Kolejny krok w elektrycznej rewolucji Forda
Ford Puma Gen-E nie wydaje się żadną rewolucją czy oczekiwaną zmianą, a raczej wyczekiwanym etapem w rozwoju elektrycznej oferty Forda. Wydaje się, że cena będzie odpowiednia, więc szykuje się dość ciekawy gracz na rynku miejskich crossoverów z napędem elektrycznym. Dodajmy do tego prostą ofertę składającą się z dwóch wersji, co nieco opcji konfiguracyjnych (w tym ciekawy żółty lakier i nawet 19-calowe felgi aluminiowe), niezłe osiągi i przyzwoity zasięg, a dostaniemy przepis na naprawdę ciekawe auto. Czekamy na pierwsze jazdy a znając prowadzenie Forda i dotychczasowej Pumy, mamy dość spore oczekiwania. Oby wersja Gen-E (nie mylić z Gen-Z) im sprostała i okazała się tak udanym autem, jak spalinowy pierwowzór.

Ford Puma Gen-E. Kolejny krok w elektrycznej rewolucji Forda
Ford Puma Gen-E nie wydaje się żadną rewolucją czy oczekiwaną zmianą, a raczej wyczekiwanym etapem w rozwoju elektrycznej oferty Forda. Wydaje się, że cena będzie odpowiednia, więc szykuje się dość ciekawy gracz na rynku miejskich crossoverów z napędem elektrycznym. Dodajmy do tego prostą ofertę składającą się z dwóch wersji, co nieco opcji konfiguracyjnych (w tym ciekawy żółty lakier i nawet 19-calowe felgi aluminiowe), niezłe osiągi i przyzwoity zasięg, a dostaniemy przepis na naprawdę ciekawe auto. Czekamy na pierwsze jazdy a znając prowadzenie Forda i dotychczasowej Pumy, mamy dość spore oczekiwania. Oby wersja Gen-E (nie mylić z Gen-Z) im sprostała i okazała się tak udanym autem, jak spalinowy pierwowzór.

Ford Puma Gen-E. Kolejny krok w elektrycznej rewolucji Forda
Ford Puma Gen-E nie wydaje się żadną rewolucją czy oczekiwaną zmianą, a raczej wyczekiwanym etapem w rozwoju elektrycznej oferty Forda. Wydaje się, że cena będzie odpowiednia, więc szykuje się dość ciekawy gracz na rynku miejskich crossoverów z napędem elektrycznym. Dodajmy do tego prostą ofertę składającą się z dwóch wersji, co nieco opcji konfiguracyjnych (w tym ciekawy żółty lakier i nawet 19-calowe felgi aluminiowe), niezłe osiągi i przyzwoity zasięg, a dostaniemy przepis na naprawdę ciekawe auto. Czekamy na pierwsze jazdy a znając prowadzenie Forda i dotychczasowej Pumy, mamy dość spore oczekiwania. Oby wersja Gen-E (nie mylić z Gen-Z) im sprostała i okazała się tak udanym autem, jak spalinowy pierwowzór.