Do dziś nie wiadomo, jakimi dokładnie słowami sprowokował go wówczas Marco Materazzi. Zidane wspominał coś o obrażaniu jego matki i siostry, a Włoch wydał nawet 100-stronicową książkę pod tytułem: „Co naprawdę powiedziałem Zidane’owi”.
Wśród francuskich dziennikarzy sportowych mówiło się jednak, że nie chodziło ani o matkę, ani o siostrę, tylko o żonę kapitana „Trójkolorowych”. Veronique (z domu Fernandez ) nie była mu ponoć stuprocentowo wierna i właśnie na tej nucie zagrał Materazzi. Plotek nigdy nie zweryfikowano, a państwo Zidane do dziś są parą. Jeśli jednak był w nich choć cień prawdy, to przestajemy się dziwić...
Podobnie jak nikt nie dziwił się Wayne’owi Bridge’owi, gdy ten nie podał ręki Johnowi Terry’emu przed meczem Manchesteru City z Chelsea. Poszło oczywiście o kobietę, bo okazało się, że najlepszy kumpel z czasów wspólnej gry w Londynie sypiał (zdradzając przy okazji własną żonę) z jego narzeczoną, Vanessą Perroncel. Mało tego, gdy Francuzka zaszła w ciążę, Terry zapłacił jej za aborcję.
Do małżeńskiej (i koleżeńskiej zdrady) miało dojść już po rozstaniu Bridge’a z Perroncell, ale obrońca Manchesteru nie uznał tego bynajmniej za okoliczność łagodzącą. Nie skończyło się zresztą na odmowie podania ręki, bo poinformował również ówczesnego selekcjonera Anglików Fabio Capello, że kończy reprezentacyjną karierę. Nie chciał dzielić szatni z Terrym podczas zbliżającego się mundialu w RPA.
Rykoszetem na całej aferze oberwał również Terry, bo choć żona wybaczyła mu niewierność, to nie wybaczyli jej kibice i Capello. Stoper Chelsea stracił opaskę kapitana reprezentacji.
Równie „wiernym” mężem i przyjacielem co Terry okazał się swojego czasu Stefan Effenberg. Kapitan i lider Bayernu Monachium porzucił swoją żonę i trójkę dzieci, by związać się z... żoną swojego najlepszego kumpla z drużyny Thomasa Strunza. Para wzięła nawet później ślub...
