Pomorscy posłowie ws. fuzji Lotosu i PKN Orlen
Tadeusz Aziewicz, PO:
Lotos jest jednym z dwóch fundamentów kapitałowych rozwoju pomorskiej gospodarki, poważnym dostarczycielem wpływów podatkowych dla samorządu, sponsorem kultury, sportu, miejscem, gdzie mogą realizować się marzenia, w którym młodzi, zdolni ludzie mogą robić duże kariery, nie wyjeżdżając do Warszawy czy Londynu. Z punktu widzenia Pomorza to najważniejsze, to wielka strata. Zwracam uwagę na to, że ewentualna fuzja Orlenu i Lotosu, przejęcie przez Orlen Lotosu kłóci się z ideą wzrostu zrównoważonego, wielokrotnie eksponowaną w różnych programach przez PiS; kłóci się z interesami lokalnych społeczności.
Pomorscy posłowie ws. fuzji Lotosu i PKN Orlen
Kazimierz Smoliński, PiS:
Jeżeli giełda, na wieść o wykupie przez Orlen od Skarbu Państwa pakietu kontrolnego spółki Lotos, reaguje pozytywnie w postaci kilkuprocentowego wzrostu wartości akcji obu spółek, to znaczy, że akcjonariusze prywatni oczekują takiego kroku, widząc korzyści w zmianie struktury właścicielskiej Lotosu, chociażby w postaci wyższej dywidendy. W większości krajów Europy jest jeden narodowy koncern paliwowy. Podobna koncentracja w tej branży następuje również w innych krajach, bo tylko duży gracz może konkurować z innymi dużymi graczami. Po przejęciu Lotosu Orlen stanie się, według szacunków analityków, piątym lub szóstym graczem w branży paliwowej na kontynencie. Nie rozumiem sprzeciwu lokalnych samorządowców. Wyższe dochody spółki będą przecież oznaczać wyższe wpływy podatkowe do budżetów samorządów, a przecież np. podatek od nieruchomości będzie nadal trafiał tam, gdzie trafia teraz. Eksperci mówią wręcz o korzyściach dla samorządów w postaci kolejnych inwestycji, bo większy kapitał spółki pozwoli na dynamiczniejszy rozwój.
Pomorscy posłowie ws. fuzji Lotosu i PKN Orlen
Tadeusz Cymański, Solidarna Polska:
Pomysł nie jest nowy, powraca jak bumerang. Tym razem wydaje mi się, że Rada Ministrów jest mocno przekonana do jego realizacji. Natomiast dla nas, posłów z Pomorza, ważne są gwarancje i zabezpieczenie miejsca i roli Lotosu w w gospodarce Pomorza. Rozmawiałem z panem ministrem (energii - dop. red.) i przekonał mnie do koncepcji fuzji. Przede wszystkim nie będzie strat podatkowych dla regionu, bo Lotos będzie wyodrębniony jako osobny zakład w ramach megafirmy, która powstanie. Już obecnie Orlen jest największą firmą w Europie Środkowej, a teraz będzie bardzo poważnym graczem w swojej branży w całej Europie. Wracając do Pomorza, to oczywiście oprócz podatków, których jest kilka, jest też kwestia zatrudnienia, bo zawsze w przypadku fuzji są obawy o zwolnienia. Ale jest zamysł, żeby i w tym zakresie nie stracić. Pojawiają się też zarzuty, że Orlen będzie monopolistą, ale przecież na polskim rynku paliwowym są obecne też inne koncerny. Konkludując, to nie są proste sprawy i w większej perspektywie czasowej empirycznie poznamy efekty, ale myślę, że państwo zyska, a Pomorze nie straci. Podzieliłem się z panem ministrem swoimi obawami, ale ta rozmowa utwierdziła mnie, że miejsce, w którym Lotos ma siedzibę, zostanie utrzymane, a Gdańsk i Pomorze nie stracą gospodarczo.
Pomorscy posłowie ws. fuzji Lotosu i PKN Orlen
Małgorzata Chmiel, PO:
To przejęcie jest bardzo dla nas niekorzystne. Grupa Lotos ma duże znaczenia dla gospodarki całego Pomorza. Przejęcie to może doprowadzić do marginalizacji Pomorza. Nie możemy pozwolić, żeby siedziba największej pomorskiej firmy i największego płatnika podatków na Pomorzu została przeniesiona z Gdańska. Będziemy protestować i zabiegać o zmianę decyzji. Oczywiście jestem przeciw przejęciu Lotosu przez Orlen. Musimy się stanowczo sprzeciwiać działaniom rządu PiS związanym z tą fuzją. Zabrali S6 (Trasa Kaszubska do Lęborka), zabrali pieniądze zarezerwowane od lat na obwodnicę metropolitalną, teraz zabierają Lotos (największy pracodawca i płatnik podatków na Pomorzu). To kolejne działanie PiS wymierzone w Gdańsk i Pomorze za niskie poparcie PiS. Lotos co roku jest jednym z największych płatników podatków na Pomorzu. Przejęcie go przez Orlen będzie oznaczało, że podatki dochodowe nie będą trafiały do samorządów z naszego województwa. To duża strata dla mieszkańców. Takie tempo prawdopodobnie spowodowane jest chęcią szybkiego przejęcia zysków Lotosu. Spieszą się, żeby pieniądze Pomorza trafiły w ręce urzędników w Warszawie. Wszystkie rządy odstępowały od fuzji, ponieważ posłowie z Pomorza zawsze bronili Lotosu i mieli przez te lata wpływ na decyzję rządu. Mam nadzieję, że i tym razem rząd odstąpi od tego pomysłu.
