
8 na 10 polskich kierowców mówi, że przynajmniej raz w tygodniu zdarza im się obserwować agresywne zachowania na drogach, a 3 na 10 przyznaje, że im też się to zdarza – wynika z badania Instytutu Transportu Samochodowego (ITS). Jeszcze w 2016 r. tylko 6 na 10 kierowców twierdziło, że regularnie ma styczność z agresją na drogach. Jest coraz gorzej.
Obserwujemy takie sytuacje na co dzień: nagła zmiana pasa ruchu (często bez kierunkowskazów), zajeżdżanie drogi, szybka jazda albo zbyt wolna, na złość. Trąbienie, oślepianie światłami, podjeżdżanie do innego kierowcy, ściganie się, obraźliwe gesty, wykrzykiwanie wulgaryzmów i przekleństw...
Mikołaj Krupiński, rzecznik prasowy ITS zaznacza, że blisko 90 proc. badanych kierowców uważa krzyk na innych uczestników ruchu za wyraz agresji drogowej, ale tylko 40 proc. spośród nich wiąże takie postępowanie z ryzykiem wypadku.
POLECAMY
Agresja na drodze. Pobił innego, bo zajechał mu drogę
Robbie Williams w Toruniu. Dla kogo bezpłatne zaproszenia?
zdjęcie ilustracyjne; prezentuje rzeczywiste przypadki agresji na drogach w Polsce