
Wiecie, co z nim zrobić? Odpowiadają eksperci
Lech Majewski, reżyser, urodzony w Stalinogrodzie:
Mówiąc bez ogródek, Morcinek zhańbił się tym Stalinogrodem. Wybaczyć? Nie widzę powodu. W różnych momentach historii różni ludzie bywali w różnych opałach. I co? Byli tacy, którzy sobie radzili i później nie musieli się wstydzić. Przykłady można by mnożyć. A klękanie przed mordercą Stalinem to już jest wstyd, którego nie sposób zmyć. Morcinek mógł odmówić, tak naprawdę niczym nie ryzykował.

Wiecie, co z nim zrobić? Odpowiadają eksperci
Prof. Marek Szczepański, socjolog:
Miłosierdzie historyczne nakazuje wybaczyć. Był czas radykalnego stalinizmu, Morcinek został przymuszony do swojego oświadczenia. To oczywiście epizod niegodny, ale nasuwa się pytanie o to, czy takie akty serwilizmu lub inne cienie powinny zacierać dokonania artystyczne? Moim zdaniem, trzeba uczciwie spojrzeć na Morcinka, a jego dzieła literackie zasługują na ponowne odczytanie. Źle byłoby, gdyby kolejne pokolenia Ślązaków kojarzyły go wyłącznie z nieszczęsnym Stalinogrodem.

Wiecie, co z nim zrobić? Odpowiadają eksperci
Prof. Ryszard Kaczmarek, historyk:
Mamy do czynienia z ważnym pytaniem, jak traktować artystów, których życiorysy są pogmatwane, a ich epizody często nie- zbyt piękne. Ocena historyczna aktu Morcinka nie może być pozytywna, choć sądzę, że w jego przypadku odium Stalinogrodu z czasem będzie słabło, tak było z wieloma twórcami, po których po latach zostaje przede wszystkim dzieło. Takiej prozy, jaką stworzył Morcinek, nie było na Śląsku w XX w. Był on niewątpliwie jednym z najwybitniejszych śląskich pisarzy ubiegłego stulecia.

Morcinka warto oceniać przez pryzmat jego twórczości, po prostu oceniać sprawiedliwie