Illegal Night Kielce. Miłośnicy motoryzacji i adrenaliny rozpoczęli sezon. Jak kierowcy ścigali się nie ze sobą, a z policjantami
Tam cały parking zapełniony był już autami. Królowały BMW, audi, seaty, subaru czy mazdy, w znacznej większości mocno podrasowane. – Ilu nas jest? Kiedyś liczyliśmy tu miejsca postojowe i wyszło ich 650. Ale uczestników będzie ponad tysiąc, bo całe Ślichowice w samochodach – powiedział Max.
Illegal Night Kielce. Miłośnicy motoryzacji i adrenaliny rozpoczęli sezon. Jak kierowcy ścigali się nie ze sobą, a z policjantami
Max, młody kielczanin, z oczywistych powodów prawdziwego imienia podawać nie chciał. Podkreślał, że miłośnicy motoryzacji zjechali się z całej Polski. – Są goście z Krakowa, Częstochowy, Łodzi, z Podkarpacia. Przyjechaliśmy po to, żeby się spotkać i miło spędzić czas. Wyścigi? Brakuje w naszym regionie do tego miejsca i władze Kielc powinny o tym pomyśleć. W końcu jedni lubią rybki, a drudzy auta – stwierdził.
Illegal Night Kielce. Miłośnicy motoryzacji i adrenaliny rozpoczęli sezon. Jak kierowcy ścigali się nie ze sobą, a z policjantami
W sobotnią noc nikt się jednak nie ścigał, przynajmniej w rejonie Ślichowic. Policjanci kierujący ruchem na skrzyżowaniu alei Szajnowicza-Iwanowa i ulicy Massalskiego to uniemożliwili. Dlatego kierowcy zaczęli opuszczać parking w kierunku innych miejsc. Padały takie lokalizacje jak Targi Kielce czy rejon Kieleckiego Parku Technologicznego, część osób pojechała na parking w pobliżu stoku narciarskiego „Stadion”.
Illegal Night Kielce. Miłośnicy motoryzacji i adrenaliny rozpoczęli sezon. Jak kierowcy ścigali się nie ze sobą, a z policjantami
W te miejsca też zaglądali policjanci, zatem zabawa kierowców z nimi w kotka i myszkę trwała nadal – na profilu „Illegal Night Kielce” rzucano hasła „Lecimy Auchan (stary Real)” czy „Lecimy UJK”, a goście zlotu krążyli po mieście. Przed godziną 1 z powrotem… wrócili na Ślichowice, po czym po jakimś czasie rozjechali się. Tak zakończyła się motoryzacyjna inauguracja sezonu 2018 w Kielcach.
