
Sędzia Mirosław Stachurski, uzasadniając wyrok, podkreślił, że nie ma wątpliwości, że to Kamil B. podrobił i podpisał, podrabiając podpis szefowej Kancelarii Prezydenta RP, dokument nadający obywatelstwo polskie.

Zdaniem sądu zrobił to z przyczyn mitomańskich, dodając sobie znaczenia. Nie odniósł z tego korzyści finansowej. Dodawał sobie tak znaczenia.

Kara ma polegać na konieczności przepracowania w każdym z tych miesięcy 30 godzin na cele społeczne, oczywiście bezpłatnie! Zapłacić też ma koszty sądowe, ponad dwa tysiące złotych.

Przypomnijmy, to nie pierwszy wyrok sądu na Kamilu B., który do rady miejskiej dostał się z list Platformy Obywatelskiej. Był działaczem tej partii i pracował w jej biurze w Słupsku. Po wybuchu afery z mieszkaniami komunalnymi, które obiecywał załatwić za pieniądze (zawiadomienie w tej sprawie zgłosiła prezydent miasta) usunięto go z klubu PO w radzie i z partii. Nie jest już związany z PO.