
Kleszcze we Wrocławiu. Gdzie lepiej się nie zapuszczać?
Sezon na kleszcze niestety już się zaczął. Dolny Śląsk należy do jednego z regionów kraju najbardziej narażonego na ataki tych pajęczaków. W samym Wrocławiu jest sporo miejsc, gdzie lepiej w szczycie "kleszczowego sezonu" nie przebywać. Które to tereny. Sprawdź w naszej galerii i zobacz jak uchronić się przed atakiem kleszczy.
SPRAWDŹ KOLEJNE MIEJSCE - PORUSZAJ SIĘ PO GALERII PRZY POMOCY STRZAŁEK LUB GESTÓW

Wyspa Opatowicka i okolice
Najwięcej kleszczy naukowcy notują we Wrocławiu na Wyspie Opatowickiej w okolicach parku linowego, a także przy Jazie Opatowickim, w pobliskim Parku Szczytnickim, na Biskupinie i Sępolnie.

Stadion Olimpijski
Liczne grupy kleszczy możemy napotkać także w okolicach Stadionu Olimpijskiego, Mostów Chrobrego przy ul. Mickiewicza, na Mostach Jagiellońskich czy w Lesie Strachocińskim oraz w pobliżu Ogrodu Japońskiego. Populacja kleszczy zwiększa się w miejscach, gdzie żyje dużo dzikich zwierząt np. jeży, wiewiórek i szukających pożywienia w podszyciu szpaków i kos. Jednakże bezpieczne powinno być spacerowanie wśród alejek.

Park Południowy
Parki, a przede wszystkim park Południowy oraz Zachodni to miejsca, gdzie kleszcze występują częściej niż gdzie indziej we Wrocławiu.
Niestety na masową walkę z kleszczami nie ma co liczyć. O ile w przypadku owadów odkomarzanie miasta przynosi pozytywne rezultaty, o tyle odkleszczanie jest nierealne.
Eksperci zaznaczają, że insekty mają wyznaczone pory, w których są szczególnie aktywne. Przede wszystkim należy być uważnym od wczesnych godzin porannych aż do południa, z kolei czas aktywności wieczornej przypada na porę od godziny 16 do zmroku. Letarg zimowy pasożytów kończy się wtedy, gdy temperatura wynosi powyżej 4 stopni Celsjusza.