
Podczas rozprawy adwokat Wojciech Woźniacki – jako pełnomocnik matki studentki, która ma 80 lat i jest oskarżycielem posiłkowym – wystąpił z wnioskiem, aby oskarżony wypłacił seniorce 200 tys. zł zadośćuczynienia. Na kolejnej rozprawie 25 marca najpewniej odbędą się mowy końcowe.

Do pamiętnego zabójstwa, które wstrząsnęło mieszkańcami Łodzi i regionu, doszło rankiem 18 czerwca 1995 roku w akademiku na Lumumbowie. Ofiarą była studentka III oku Wydziału Prawa i Administracji UŁ. Śledczy nie mają wątpliwości, że mordercą jest 57-letni dziś Mirosław Ż., który wtedy był ochroniarzem w klubie studenckim „Medyk”.

- Pokrzywdzona 22-latka i jej znajomy około godz. 3 wyszli z „Medyka”, po czym udali się do domu studenckiego, w którym kobieta zamieszkiwała. Weszli do pokoju tym samym piętrze, co pokój zajmowany przez 22-latkę. Po pewnym czasie pojawił się tam, z grupą swoich znajomych, podejrzany Mirosław Ż. Wspólnie spożywali alkohol. Pokrzywdzona niebawem udała się do swojego pokoju i położyła się spać – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Tymczasem Mirosław Ż. ze znajomymi około godz. 7 opuścił pokój, w którym do tej pory przebywał. Wszyscy wyszli z akademika, jednak ochroniarz wkrótce powrócił do domu studenckiego i przed godz. 8 usiłował dowiedzieć się, w którym pokoju mieszka Hanna. Niebawem doszło do zabójstwa.