5/10
To ja jestem ofiarą...
fot. materiały stowarzyszenia Różaland

To ja jestem ofiarą

Właścicielka ośrodka odpiera wszystkie zarzuty, jakoby miała głodzić konie i na nich zarabiać. Mówi, że stała się ofiarą pomówień i niesprawiedliwych osądów. Twierdzi, że zwierzęta, które do niej trafiały, już były w bardzo złym stanie. Wyjaśnia też, że miała paszę dla zwierząt, karmiła je, a o głodzeniu nie ma tu mowy.

- Przecież do mnie trafiały m.in. zwierzęta, które były wychudzone, schorowane. Ja im pomagałam, a nie krzywdziłam i udowodnię to przed sądem. Przed przyjazdem do mojego ośrodka te zwierzęta wyglądały dużo gorzej. Pod moją opieką mogły liczyć na bardzo dobre warunki, których nie miały wcześniej. Do jazdy konnej wykorzystywane były tylko te konie, które mogły jeździć i były w dobrym stanie. Prowadziłam tylko jedną zbiórkę pieniędzy w internecie i na pewno nie zarabiałam na zagłodzonych zwierzętach, nigdy bym tego nie zrobiła - tłumaczy właścicielka ośrodka.

6/10
Zarzutów pod jej adresem jest więcej. Z ustaleń...
fot. materiały stowarzyszenia Różaland

Zarzutów pod jej adresem jest więcej. Z ustaleń stowarzyszenia Różaland wynika, że miała ona też używać środków farmaceutycznych, którymi mogą posługiwać się wyłącznie weterynarze. Ten zarzut właścicielka ośrodka również odpiera. Twierdzi, że takie środki stosowane były wyłącznie przez wykwalifikowane osoby.

Stowarzyszenie Różaland jest oskarżycielem posiłkowym w sprawie ośrodka, materiały dowodowe przekazało prokuraturze. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył też powiatowy lekarz weterynarii.

- Po czynnościach przeprowadzonych na terenie gospodarstwa w Mirotkach, policja wszczęła dochodzenie o czyn z art. 35 ust. 1 ustawy o Ochronie zwierząt. Postępowanie nadzorowane jest przez prokuraturę w Starogardzie Gdańskim. Na obecnym etapie prowadzone jest w sprawie. Zbierany jest materiał dowodowy, w tym przesłuchiwani są świadkowie - między innymi właściciele zwierząt, które na okresowe pobyty przekazywane były do gospodarstwa w Mirotkach. Gromadzona jest również dokumentacja weterynaryjna - informuje prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Właścicielka ośrodka mówi, że i ona zamierza wystąpić w sądzie przeciwko organizacjom, które zabrały jej konie i posądzają o znęcanie się nad zwierzętami.

7/10
Problem ma teraz gmina...
fot. materiały stowarzyszenia Różaland

Problem ma teraz gmina

Do czasu rozstrzygnięcia sądowego, za zwierzęta rozlokowane na terenie całego kraju powinna odpowiadać gmina. Stowarzyszenie Różaland wysłało jej już pierwszy rachunek za opiekę nad zwierzętami na ponad 20 tys. zł.

- Na razie nie mam żadnej informacji, czy mamy zająć się tymi zwierzętami. W tej sprawie będę konsultował się z prawnikami i na pewno będziemy współpracować. Podpisałem decyzję o odbiorze zwierząt. Były w złym stanie, co potwierdził weterynarz. Nie chcę oceniać działalności właścicielki, ale faktem jest to, że te konie nie miały co jeść - mówi Sławomir Czechowski, wójt gminy Skórcz. - Teraz spotykam się z zarzutami, że nie zadziałałem wcześniej w sprawie tego ośrodka. Ale przecież wójt nie może wiedzieć, co dzieje się we wszystkich gospodarstwach na terenie jego gminy - dodaje.

8/10
Przedstawiciele organizacji, które wzięły udział w akcji...
fot. materiały stowarzyszenia Różaland

Przedstawiciele organizacji, które wzięły udział w akcji odbierania zwierząt, mają też pewne zastrzeżenia do wcześniejszej pracy Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Starogardzie Gd.

- Przedstawicielki inspekcji widziały podczas pierwszej kontroli, że stan zwierząt jest zły, a w ośrodku nie ma paszy. Dlaczego inspekcja od razu nie doprowadziła do odebrania zwierząt, tylko inicjatywę musiały przejąć organizacje - zastanawia się Anna Turko.

Inspekcja tłumaczy, że gospodarstwo wskazane w gminnym programie opieki nad bezdomnymi zwierzętami do interwencyjnych przejęć, nie miało warunków, żeby zająć się tak dużą liczbą zwierząt z ośrodka w Mirotkach.

Pozostały jeszcze 2 zdjęcia.

Polecamy

W Katowicach PiS zbierał podpisy pod obywatelskim projektem ustawy „Stop podwyżkom”

W Katowicach PiS zbierał podpisy pod obywatelskim projektem ustawy „Stop podwyżkom”

Karetka na sygnale zderzyła się z autem. Są ranni

Karetka na sygnale zderzyła się z autem. Są ranni

Nadchodzi nowe rozszerzenie do kart Pokemon. Zobacz nowości w dodatku Shrouded Fable

Nadchodzi nowe rozszerzenie do kart Pokemon. Zobacz nowości w dodatku Shrouded Fable

Zobacz również

Trawa nie chce rosnąć w cieniu? Nie przejmuj się nią, tylko posadź te rośliny

Trawa nie chce rosnąć w cieniu? Nie przejmuj się nią, tylko posadź te rośliny

Toyota Yaris Cross 2024. Teraz już tylko z hybrydami

Toyota Yaris Cross 2024. Teraz już tylko z hybrydami