
Za sprawą wyborów, do Kielc po wielu latach nieobecności przyjechał pochodzący ze stolicy Świętokrzyskiego tancerz i choreograf, Michał Piróg. Z luzem i poczuciem humoru galę finałową poprowadził z Kamilą Drezno. - W momencie, kiedy dostałem możliwość poprowadzenia tej gali, od razu powiedziałem, że bez względu na ustalenia, chcę to zrobić, bo to będzie dla mnie okazja spotkania się z rodziną na miejscu. Mama, tata, brat dojeżdżają do mnie do Warszawy, ale babcia nie. Wreszcie się zobaczyliśmy. Było dużo wzruszeń. Tematów do rozmów nie brakowało, bo choć rozmawiamy przez telefon, to nie to samo, co bezpośrednio – mówił Michał Piróg.

Wizyta była krótka, bo już w niedzielę musiał być w Warszawie, ale znalazł też okazję do spotkania z tymi nielicznymi kolegami z podwórka, którzy zostali w Kielcach. – Nawet tak się złożyło, że jednym z jurorów dziś jest mój sąsiad przez ścianę, dziś przedsiębiorca Kamil Suchański (pierwszy z lewej) – śmiał się.
Było więc spotkanie podczas afterparty. Na imprezę dotarło też dwóch innych kolegów ze wspomnianego podwórka: również biznesmeni, Andrzej Zbróg (drugi z lewej) i Tomasz Niechciał (pierwszy z prawej).

Michał Piróg związany jest między innymi z programem „Top model”, więc nie brakowało odwołań do tego show, zwłaszcza, że kandydatek na modelek nie brakowało.

Dużo też było o tańcu, ale to też zasługa współprowadzącej, tancerki, Kamili Drezno. Zresztą na mówieniu się nie skończyło: była także taneczna improwizacja z Grzegorzem Cebulskim - finalistą Talentu Świętokrzyskiego.