
W czwartek Lech Poznań zagra swój pierwszy mecz w Lidze Europy (z Benfiką Lizbona, 22 października o godz. 18.55 przy Bułgarskiej) po pięciu latach przerwy. Lech nie będzie faworytem grupy D, w której zmierzy się oprócz Benfiki ze Standardem Liege i Glasgow Rangers, ale też nie musi być chłopcem do bicia, tym bardziej, że nie trafił na gigantów europejskiej piłki. Sprawdź, jakie będą największe atuty Kolejorza w Lidze Europy. Zobacz, czym poznaniacy mogą zaskoczyć rywali! Przejdź dalej --->

TO IDZIE MŁODOŚĆ...
Kto wie, czy nie największym atutem Kolejorza będzie młody skład drużyny z takimi piłkarzami jak Jakub Kamiński, Tymoteusz Puchacz (obaj na zdjęciu) Jakub Moder i Michał Skóraś. To nie są wypaleni piłkarze, tylko młodzi zawodnicy, chcący pokazać, że stać ich na więcej niż wszyscy myślimy. W starciach z teoretycznie mocniejszymi rywalami przyda się też ułańska fantazja naszych szybko dojrzewających talentów.

RYWALE NIE ZNAJĄ LECHA
Kolejorz był rozlosowywany z czwartego koszyka, do LE wraca po pięciu latach, czyli nie jest klubem regularnie grającym w rozgrywkach europejskich. Z jednej strony poznaniakom może brakować więc doświadczenia, a z drugiej rywale na pewno nie będą doceniać ich potencjału. O lekceważeniu nie może być mowy, ale trudno się spodziewać, by na przykład szefowie Glasgow Rangers (na zdjęciu) brali pod uwagę, że ich zespół może mieć kłopoty z pokonaniem kopciuszka z Polski.

GŁÓD SUKCESU I CHĘĆ POKAZANIA SIĘ W EUROPIE
Transfery Kamila Jóźwiaka, Roberta Gumnego (na zdjęciu) i Jakuba Modera pokazują, że nawet bez promocji na europejskich boiskach można z Lecha trafić do najmocniejszych lig Starego Kontynentu. W tym sezonie o zwrócenie na siebie uwagi będzie dużo łatwiej, bo przecież Kolejorz wystąpi w Lidze Europy. Dla wielu z zawodników powinna to być przepustka do wielkiej kariery.