
Mikkel Kirkeskov (Piast Gliwice)
Legia na przyszły sezon ma do obsadzenia lewą obronę. Ponoć wybór jest między Filipem Mladenoviciem (odszedł właśnie z Lechii Gdańsk), a Duńczykiem. W bezpośrednim meczu zawodnik aktualnego mistrza Polski potwierdził, że nadaje się do tej roli. Zresztą w niedzielę ciepło wypowiedział się o nim prezes Dariusz Mioduski, mówiąc w Canal+ Sport, że prezentuje odpowiedni poziom.
W naszej jedenastce Kirkeskov znalazł się po raz trzeci.

Jakub Kamiński (Lech Poznań)
A co jeśli powiemy wam, że wykazuje większy potencjał od Kamila Jóźwiaka? Jest cztery lata młodszy (rocznik 2002), a gra jak stary wyga! W meczu ze Śląskiem Wrocław wypracował obie bramki, chociaż przy żadnej z nich nie możemy mu dopisać asysty.
W naszej jedenastce Kamiński znalazł się po raz pierwszy.

Jewgienij Baszkirow (Zagłębie Lubin)
Wyrasta na czołowego pomocnika ligi. I trudno się temu dziwić, skoro przyszedł z Rosji, w której miał określoną piłkarską renomę. Przeciw Koronie Kielce zdobył obie bramki - swoje pierwsze w ekstraklasie.
W naszej jedenastce Baszkirow znalazł się po raz drugi.

Krzysztof Mączyński (Śląsk Wrocław)
Nie da się ukryć, że odciska piętno na grze zespołu. W meczu z Lechem Poznań asystował przy obu bramkach: najpierw dośrodkowując z wolnego, potem z rożnego. Szkoda, że tak brzydko sfaulował Daniego Ramireza, a potem jeszcze napisał mu, by nie płakał, bo taki jest futbol... W każdym razie za sam występ doceniamy, tym bardziej że z powodu kartek czeka go teraz pauza w dwóch spotkaniach.
W naszej jedenastce Mączyński znalazł się po raz czwarty.