
Przemysław Frankowski - 2
Niewidoczny przez większość spotkania. Zawodnik RC Lens nie miał żadnego udanego zagrania w ofensywie - dobrego podania czy dryblingu. W defensywie był "pachołkiem" dla rywali...

Sebastian Szymański - 6
Piłkarz Fenerbahce trafił do siatki już w 8. minucie spotkania. Szymański dostał podanie w okolicach 25 metrów od bramki rywali, długo się nie zastanawiał i kropnął z dystansu. Piłka wpadła jeszcze w kozioł przed bramkarzem gospodarzy Angusem Gunnem, odbiła się od lewego słupka i wpadła do siatki. Dla byłego legionisty było to 4. trafienie w kadrze.
W drugiej połowie Szymańskie był bliski zdobycia drugiej bramki, ale jego strzał minimalnie minął spojenie bramki rywali.
Tak naprawdę trudno więcej napisać o jego występie, bo oprócz dwóch strzałów nie pokazał zbyt wiele. Miał tylko 35 kontaktów z piłką - z wyjściowego składu tylko Krzysztof Piątek (19) i Robert Lewandowski (18) mieli mniej. Został zmieniony w 82. minucie.

Piotr Zieliński - 4
Świeżo upieczony pomocnik Interu rozpoczął czwartkowy mecz w nietypowej dla niego roli, bo jako "6", czyli rozgrywający defensywny pomocnik. Niestety Zieliński nie sprawdził się, czego dowodem były "dziury" pozostawione za jego plecami, a przed trójką stoperów.
Na plus świetne podanie do Nicoli Zalewskiego, które zakończyło się faulem w polu karnym i "jedenastką" zamienioną na bramkę.

Nicola Zalewski - 8
Chyba najlepszy piłkarz reprezentacji Polski w meczu ze Szkocją.
W 43. minucie Zalewski wbiegł w pole karne rywali, został powalony na ziemię i sędzia wskazał na wapno. "Jedenastkę" na bramkę zamienił Robert Lewandowski.
W drugiej połowie Zalewski wymusił w doliczonym czasie gry kolejnego karnego. Tym razem z kapitanem kadry na ławce, sam musiał wymierzyć z sprawiedliwość z 11 metrów. I się nie pomylił.
Oprócz wymuszenia rzutu karnego, piłkarz AS Roma był obok Kacpra Urbańskiego jedynym polskim piłkarzem, który potrafił zaatakować piłkarza rywali dryblingiem 1 na 1. Smutna rzeczywistość.