Magdalena Kralka chce listu żelaznego, bo obawia się o swoje życie

4 września, 15:34, Werty:

Miała pieniądze na paletach w domu bo nie miała co z nimi robić, a teraz mówi, że z tych milionów które zarobiła razem ze swoim partnerem może oddać 100 tyś. jako poręczenie pod warunkiem, że nie trafi do pierdla. Śmiechu warte. Jest para prymitywów, która zarobiła na krzywdzeniu innych ludzi, część kasy wyprała i ,,zalegalizowała". Dowiadują się o tym organy ścigania. Zamrożenie środków na wszystkich kontach bankowych, zabezpieczenie majątku, obrączki i do aresztu na czas rozprawy. Okazuje się, że są niewinni. No to wtedy przeprosić, wypuścić i odblokować konta. Okazało się, że są winni. Majątek przeznaczyć na pomoc ofiarom takich bandytów, policję, wojsko. Bandytów za kraty i wszystko w temacie. Inną sprawą jest to, że za zabawę w hurtowy handel narkotykami powinno być bezwzględne dożywocie. Tacy ludzie są gorsi od morderców. Oni dodatkowo brutalnie bili i okaleczała ludzi poza działalnością handlową. Dla takiego elementu powinno być 0 litości. Ta paniusia widząca nie dalej niż czubek swego nosa niech teraz się ukrywa jak zwierzę do końca życia i żyje nawet z tymi milionami w strachu. Ch.j.wd..

Dobrze prawisz !!!

4 września, 11:18, Damian Grela:

Hehe, nieźle - znów lokalna gazetka karmi nas fałszywymi informacjami. Nie mam im za złe, sami zapewne nie wiedzą wszystkiego. Prawda o pannie Kralce jest z lekka inna, dla wielu ciężka do przyjęcia. Kralka Magdalena - tak na prawdę MT032-BWS, półsyntetyczny humanoid, którego wczesne projekty kreślono jeszcze w laboratoriach miasta Iżewsk podczas zimnej wojny. Początkowo ta seria miała za zadanie wykonywać polecenia GRU/KGB, zbierać dane, wykonywać rożnego rodzaju misje - w tym morderstwa niewygodnych dla reżimu ludzi. Żelazna kurtyna upadła, a rosja pogrążyła się w nędzy i rozpaczy. Naukowcy pod dyktando ludzi z wyższego szczebla szybko zaczęli modyfikować projekt, co dawało nadzieje na napływ pieniędzy do pustych kieszeni zdesperowanych ludzi. Wtedy do gry wszedł kryminalny sektor Wisły z nadzieją na zapełnienie ulic polski prostytutkami idealnymi - nie starzeją się, można trzymać w magazynie, wyglądają jak kobiety, brak uzależnień. Zakupiono wiele egzemplarzy i przywieziono do Krakowa. Naukowcy oraz inżynierowie Wisła Sharks od razu wzięli się do pracy, lecz doszło do kilku zaniedbań. MT032-BWS zyskała własną świadomość i z pomocą nieznanej osoby udało się jej opuścić magazyny na Reymonta. Zagubiona w gąszczu kleparskich ulic poznała Adriana Z ps. Zielony. Tak wszystko się zaczęło. Należy pamiętać, że do zasilania będzie potrzebować Trytu (ciężka woda), więc można domniemywać, że planowane będą kradzieże z miejsc w których przechowuje się tą substancję. Cos mi podpowiada, że to nie ostatni raz kiedy usłyszymy o MT032-BWS oraz jej towarzyszach. I pamiętaj drogi czytelniku też o innym fakcie - całym magazynem podobnych do niej humanoidów, nadal czekających na rozkaz wybudzający wydany przez WSH...

TAK BYŁO!

4 września, 11:41, REALISTA:

adwokat ma od niej info - czyli też wie gdzie jest....A CHYBA PISANE BYŁO..KTO POMAGA W UKRYWANIU PODLEGA KARZE.........

NIE DAWAĆ ŻADNEGO LISTU I POBŁAŻANIA!

ZŁAPAĆ I DO PAKI!

Właśnie !!! Ale papuga piertolona dla kasy zrobi wszystko !