
Mała Hania za sobą ma już cztery operacje. W tym roku musi przejść dwie kolejne, które są bardzo kosztowne. Jej rodzice Julita i Marek Krakowscy proszą o wsparcie ludzi dobrej woli. Trzeba zebrać aż milion złotych.

Hania urodziła się z bardzo rzadką chorobą genetyczną - zespołem Pfeiffera. Jej przypadek kliniczny jest jeszcze trudniejszy, bo to typ II tego schorzenia.

Czaszka dziecka nie rozwija się prawidłowo. Rośnie zbyt wolno w stosunku do mózgu i nie ma dla niego miejsca. Dlatego Hania musi co jakiś czas przechodzić skomplikowane i bardzo drogie operacje.

- Myśleliśmy, że mamy więcej czasu, ale okazało się, że nie - mówi pani Julita, mama Hani. - Choroba, oprócz wad głowy, powoduje deformację palców u nóg i wadę stóp. Dlatego Hanię w marcu br. czeka operacja stóp w specjalistycznej klinice w Warszawie, w przeciwnym razie może mieć problem z chodzeniem. W wakacje z kolei w Nowym Jorku czeka ją kolejna operacja powiększenia czaszki. Jej koszt to ponad 200 tys. dolarów!