
Kijowski sąd uchylił zgodę na ekstradycję do Polski 39-letniego Mamuki K., którego łódzka prokuratura uważa za mordercę 29-letniej Pauliny D. z Łodzi. Brat zamordowanej zaapelował o wymierzenie zbrodniarzowi sprawiedliwości.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYCH SLAJDACH

Sąd Rejonowy w Kijowie uchylił postanowienie o ekstradycji Mamuki K. do Polski. Jeśli sąd drugiej instancji podzieli jego zdanie Gruzin nie trafi do Polski i nie stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości. A to oznacza, że na Ukrainie może wyjść na wolność.
26 marca Prokuratura Generalna Ukrainy wydała postanowienie o wydaniu Mamuki K. do Polski. Obrońca Mamuki K. zaskarżył tę decyzję, a Sąd Rejonowy w Kijowie podzielił jego zdanie i uchylił zgodę na ekstradycję. Nie wiadomo jakimi argumentami się kierował.
- Aktualnie postanowienie sądowe jest tłumaczone na język polski - informuje dział prasowy Prokuratury Krajowej.
Wiadomo, że Prokuratura Generalna Ukrainy zaskarżyła postanowienie Sądu Rejonowego do Sądu Apelacyjnego w Kijowie. Od niego zależą dalsze losy Mamuki K.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Paulina D. została zamordowana 20 października prawdopodobnie na tle seksualnym. Do zbrodni doszło w jednym z łódzkich mieszkań zamieszkałych przez imigrantów. Mamuka K., który zdaniem prokuratury dopuścił się tej zbrodni, został zatrzymany 10 dni później w Kijowie, dzięki współpracy polskiej, ukraińskiej i gruzińskiej policji. Wydawało się, że ekstradycja do Polski będzie tylko formalnością i potrwa kilka tygodni. Jednak sprawa przeciąga się od miesięcy.
Na Facebooku głos zabrał Łukasz Dynkowski, który jest rozczarowany opieszałością wymiaru sprawiedliwości. "Niestety Gruzina w dalszym ciągu nie udało się 'ściągnąć' do Polski, a czas gra na jego korzyść. (...) Czy mając świadomość, że cudzoziemcy popelniający tu przestępstwo nie odpowiadają za nie przed polskim wymiarem sprawiedliwości możemy czuć się w Polsce bezpiecznie?" - napisał we wtorek.