
Najgłośniejsze morderstwa w województwie śląskim w latach 2010 - 2018
Zabójstwo w Orzeszu. Zginęło małżeństwo, a sprawców nie ustalono
Wtorek, 24 kwietnia 2012 roku, tuż przed godziną dwunastą. Do drzwi mieszkania małżeństwa Bończyków z dzielnicy Zawiść w Orzeszu przy ul. Pasieki, zapukała nieznana osoba. Kilka godzin później zakrwawioną Jadwigę i Franciszka odnaleźli sąsiedzi, którzy wezwali pomoc. Niestety, lekarze na miejscu stwierdzili zgon 86-letniej kobiety, a jej 87-letni mąż zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, podczas transportu śmigłowcem do szpitala.
Prokuratura Rejonowa w Mikołowie umorzyła śledztwo, ponieważ nie wykryto sprawców. Od tamtej pory sprawą zajmuje się Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Morderstwo małżeństwa w Orzeszu-Zawiści [CZYTAJ WIĘCEJ]

Najgłośniejsze morderstwa w województwie śląskim w latach 2010 - 2018
Gwałt i zabójstwo w Blachowni. Rafał Z. prawomocnie skazany na dożywocie
Zabójstwo 59-letniej kobiety w Blachowni było jedną z najbardziej bestialskich zbrodni w regionie częstochowskim. 1 października 2016 roku w godzinach porannych, w okolicach Urzędu Stanu Cywilnego w Blachowni, przechodzień znalazł zwłoki kobiety. W pobliżu biegał mały pies, który nie dopuszczał nikogo do zwłok.
Policja szybko ustaliła, że zamordowano 58-letnią Barbarę A., która mieszkała na pobliskim osiedlu i poprzedniego dnia była widziana podczas spaceru z psem. Śledczy otrzymali również informacje, z których wynikało, że w pobliżu miejsca zdarzenia przebywał wielokrotnie karany za różne przestępstwa Rafał Z. Mężczyzna został już prawomocnie skazany na dożywocie.
Zabójstwo w Blachowni [CZYTAJ WIĘCEJ]

Najgłośniejsze morderstwa w województwie śląskim w latach 2010 - 2018
Morderstwo w Częstochowie na Złotej Górze: Sąd Najwyższy oddalił kasację skazanego na dożywocie
Sprawą zniknięcia Jarosława G. pod koniec 2013 roku żyła cała Częstochowa. Zaginionego mężczyznę szukała rodzina oraz przyjaciele. Okazało się, że padł on ofiarą brutalnego zabójstwa. Jak ustaliła w toku śledztwa prokuratura, jeden z oskarżonych, Dawid N. dobrze znał swoją ofiarę.
Jarosław G. załatwił mu pracę przedstawiciela handlowego, a nawet oddał mu do dyspozycji samochód. W śledztwie ustalono, że 16 listopada 2013 roku Dawid N. i Sebastian B. za pieniądze z zastawionego w lombardzie laptopa kupili taśmę budowlaną, folię ochronną, paralizator elektryczny oraz zaciski na ręce.
Wcześniej N. zaprosił ofiarę na ognisko na Złotej Górze w Częstochowie, gdzie bywali już razem w przeszłości. Dawid N. i pokrzywdzony udali się tam samochodem. Czekał już na nich Sebastian B., który dojechał autobusem i ukrył się w krzakach.
W dogodnym momencie zakradł się do ofiary i poraził paralizatorem. Nie zadziałał on jednak tak, jak planowali mordercy. Jarosław G. zaczął uciekać. Został jednak schwytany. Dawid N. zadał mu cios szpadlem w twarz, a B. ranił kilka razy nożem. Napastnicy związali ofiarę i torturowali ją, by pozyskać hasła do kont bankowych.
Gdy Jarosław G. nie dawał już oznak życia, owinęli go folią budowlaną i wrzucili do bagażnika samochodu. Ciało ukryli w jednym z grobowców na cmentarzu w Zawodziu. Potem pojechali do bankomatu przy Rynku Wieluńskim, z którego wypłacili 600 złotych z konta Jarosława G.. Kilka dni później próbowali to samo zrobić w Katowicach i Jastrzębiu-Zdroju, ale im się nie udało. 5 grudnia 2013 roku zostali zatrzymani.
Sąd Okręgowy w Częstochowie skazał Dawida N. i Sebastiana B. na dożywocie. Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał wyrok w mocy, a Sąd Najwyższy oddalił kasację Dawida N.
Morderstwo w Częstochowie na Złotej Górze: Sąd Najwyższy oddalił kasację skazanego na dożywocie

Najgłośniejsze morderstwa w województwie śląskim w latach 2010 - 2018
Zabójstwo w Zabrzu. 42-latek otrzymał cios nożem w serce. Zabiła go matka partnerki
Do rodzinnej tragedii doszło w mikołajkowy wieczór - 6 grudnia 2017 roku. Służby otrzymały informacje o zdarzeniu przed godziną 18. W mieszkaniu w kamienicy przy ulicy Dębowej przebywał 42-letni Zbigniew K. oraz jego partnerka - 37-letnia Iwona B. Spożywali alkohol.
Przyszła do nich mama 37-latki - Elżbieta G. (58 lat). Miała pretensje, ponieważ Iwona B. nie odwiedziła w mikołajki swojej 11-letniej córki, która przebywała pod opieką babci. Doszło do awantury pomiędzy Zbigniewem K. a Elżbietą G. W trakcie kłótni starsza kobieta chwyciła za nóż i wbiła go w serce partnera swojej córki. Mężczyzna zginął na miejscu. G. została doprowadzona do prokuratury i usłyszała zarzut zabójstwa. Przyznała się do winy.
Zabójstwo w Zabrzu [CZYTAJ WIĘCEJ]