
Oni także dali plamę:
Tim Hall (Wisła Kraków) - Nawet nie zdążył zadebiutować. Zdezerterował po jedenastu dniach. Nie wytrzymał intensywności treningów, no i popadł w konflikt z trenerem Peterem Hyballą.
Miroslav Stoch (Zagłębie Lubin) - Nazwisko znakomite jak na naszą ligę, ale weryfikacja wyłącznie negatywna. Słowak kompletnie się nie sprawdził. Ciekawe czy wyląduje w MLS. To by potwierdziło teorię kibiców, że do Polski przyjechał na obóz przygotowawczy...
Marcos Alvarez (Cracovia) - Czy jemu się w ogóle chce? Przyszedł z poważniej ligi, ale zagrał dotąd niepoważnie. Dopiero pod koniec sezonu zdobył pierwszą bramkę w lidze.
Wasyl Kraweć (Lech Poznań) - Okazał się po prostu słaby. Na szczęście to tylko wypożyczenie, więc po sezonie problem sam się rozwiąże.
Kamil Wojtkowski (Jagiellonia Białystok) - Szalał na drodze zamiast na boisku. Szybko został odkurzony i dzisiaj tak naprawdę ma zamkniętą drogę do ekstraklasy. Warto było ściągać piłkarza z tak niepewnym charakterem?
Szymon Sobczak (Jagiellonia Białystok) - Strzelił kilkanaście bramek dla Stomilu Olsztyn i chyba tylko dlatego został z niego zabrany. Po "weryfikacji" spędził jesień w rezerwach, a wiosnę już w Zagłębiu Sosnowiec, dla którego nie trafił ani razu.
Maciej Wilusz (Śląsk Wrocław) - Może nie najgorszy, ale na pewno pechowy. W styczniu został wypożyczony z Rakowa Częstochowa, ale przez kontuzję nawet nie zadebiutował.
Nazarij Rusyn (Legia Warszawa) - Wzięty, choć nie chciał go trener. I po co? O Ukraińcu usłyszeliśmy dopiero wtedy, kiedy rabanu w sieci narobił jego brat, oskarżający Czesława Michniewicza.
Fernan Lopez (Jagiellonia Białystok) - Czy ktoś zna zalety tego piłkarza? Na razie ich nie ujawnił.