
Kris Twardek (Jagiellonia Białystok)
Kanadyjczyk (!), po przeciętnym sezonie w Irlandii miał zbawić drużynę na skrzydle lub boku obrony. Okazał się totalnym niewypałem. To jednak nic. Kontrakt tak skonstruowano, że po określonej liczbie występów 24-latek przedłużył go do... czerwca 2023 roku. Brawo!
16 meczów, bez gola i asysty
pozyskany z Bohemian FC

Richmond Boakye (Górnik Zabrze)
Sprawdził się w poważnej drużynie (Crvena zvezda Belgrad), więc siłą rzeczy wiele sobie po nim obiecywano. Dostał wysoki kontrakt, ale nie wszedł w buty Igora Angulo. Pomimo wielu okazji od trenera nawet nie zdobył debiutanckiej bramki. Mówimy tu o sporym rozczarowaniu, chyba największym jeśli chodzi o zimowe okienko transferowe.
14 meczów, bez gola i asysty
pozyskany z wolnego transferu

Fatos Beciraj (Wisła Kraków)
Miał rozwiązać problemy drużyny w ataku. Zapowiadano go w końcu jako doświadczonego snajpera, który podejmował się wyzwań w różnych ligach: od rosyjskiej po belgijską. Wyszło jak wyszło. Wiosnę spędził na wypożyczeniu w Izraelu, a "Białą Gwiazdę" starał się uratować Felicio Brown Forbes - z przyzwoitym skutkiem.
11 meczów, bez gola i asysty
pozyskany z wolnego transferu

Samuel Mraz (Zagłębie Lubin)
Niby napastnik, ale goli nie strzela! Kibice mają go po dziurki w nosie. Na szczęście w czerwcu wygasa okres wypożyczenia z Empoli i klub się od niego uwolni. Lepiej stawiać na pozyskanego Karola Podlińskiego, który przyszedł w zimie z Radomiaka Radom.
28 meczów, 3 gole i 1 asysta
przebywa na rocznym wypożyczeniu z Empoli