
Nie żyje kobieta, która zapaliła się we Wrocławiu w czasie pracy
Tragiczne informacje z krakowskiego szpitala, gdzie trafiła kobieta, która zapaliła się podczas pracy we Wrocławiu. Do wypadku doszło w ostatni piątek. Kobieta najpierw trafiła do wrocławskiego szpitala, a następnie została śmigłowcem przetransportowana do specjalistycznej placówki w Krakowie. Niestety, 21-latka zmarła po trzech dniach walki o jej życie.
CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH, ZOBACZ ZDJĘCIA Z MIEJSCA WYPADKU

Kobiecie próbowali pomóc przypadkowi przechodnie
Przypomnijmy, że wypadek miał miejsce 10 grudnia, w ostatni wtorek przed godz. 19. Kobieta, na której płonęły ubrania wybiegła przed bramę wjazdową do hotelu i restauracji Grape Restaurant przy ul. Parkowej we Wrocławiu.
Świadkowie opowiadali, że całe zdarzenie wyglądało dramatycznie - kobieta dosłownie stanęła w ogniu, płonęło na niej całe ubranie. Biegała po ulicy szukając pomocy. Świadkowie zdarzenia próbowali zdusić ogień wszystkim, co mieli pod ręką.
Po chwili na miejscu zdarzenia pojawiły się wezwane służby ratunkowe.

Oficjalne stanowisko hotelu w sprawie wypadku
Grape Restaurant, jeszcze przed informacją o śmierci kobiety, wysłała do nas oficjalny komunikat w tej sprawie, oto jego treść:
Dyrekcja wyraża głęboki smutek i ubolewanie w związku z nieszczęśliwym wypadkiem, który miał miejsce w dniu 10 grudnia 2019 r. na terenie zewnętrznym Hotelu i Restauracji Grape we Wrocławiu przy ul. Parkowej 8, w wyniku którego nasza pracownica uległa poważnemu poparzeniu. Pragniemy zapewnić, że współpracujemy z instytucjami badającymi przyczyny i przebieg tego zdarzenia. Jesteśmy głęboko poruszeni tą tragedią i łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi poszkodowanej, a jej samej życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Jednocześnie prosimy o uszanowanie prywatności poszkodowanej i jej najbliższych.

Poparzone 80 procent ciała
Poszkodowana we wtorek w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że miała poparzone 80 proc. ciała. Miała poparzenia III stopnia. W nocy z wtorku na środę została przetransportowana helikopterem LPR z wrocławskiego szpitala, do specjalistycznego centrum leczenia oparzeń w Krakowie. W sobotę pojawiła się tragiczna informacja o śmierci 21-latki, mieszkanki Sanoka.