Wiktor Pielewin, "Generation P"
Przeskoczmy do lat 90. XX w., kiedy rozgrywa się akcja "Generation P" Wiktora Pielewina. Złowieszczej komuny już nie ma, ale pojawiły się nowe zagrożenia. To ułudy kapitalizmu, które robią ludziom wodę z mózgu, serwując miraże bogactwa i kariery.
Jedną z ofiar jest Wowa Tatarski, koleś w stylu dzisiejszych hipsterów, tylko bez brody. Wabiony nawet się nie obejrzy, a już iluzja lepszego życia zrobi z niego kukłę powtarzającą frazesy. Co Pielewin próbował wyszydzić, ale nie do końca mu się chyba udało.
Władimir Sorokin, "Dzień oprycznika"
Oto rok 2007, przywrócona w Rosji monarchia nakazuje czcić religię i tradycję. Wygnano już zachodnich dyplomatów, a paszporty uroczyście spalono na placu Czerwonym. Na straży ojczyzny trwają oprycznicy, przyboczni monarchy, wierni i niezastąpieni.
Po ukazaniu się "Dnia oprycznika" Władimira Sorokina wielu kpiło, że próbuje on wskrzesić średniowiecze. Dla wielu jednak jego powieść to wcale nie futurystyczny eksperyment, ale literatura pełną gębą, z wycieczkami do realu.
"Żywot protopopa Awwakuma, przez niego samego nakreślony"
"Żywotu protopopa Awwakuma, przez niego samego nakreślonego", staroruskiego eposu z początków XVII w., rosyjska dziatwa uczy się w szkole jak nasza "Dziadów".
W pięknej starocerkiewszczyźnie Awwakum snuje miłe Rosjanom wątki: o religijnych reformatorach, których czeka ogień piekielny, o końcu świata, który niebawem nastąpi, i o Antychryście, który nie przepuści łajdakom. Biblijnie i rosyjsko, jak trzeba.
Siergiej Łukjanienko, "Nocny patrol"
"Zabić? Zabić!" - odpowiada zapytany bohater "Nocnego patrolu" Siergieja Łukjanienki, rosyjskiego hitu fantasy z 1998 r. Bohater zwie się Anton Gorodecki i wciąż wikła się w kłopoty z powodu swojego życiowego nonkonformizmu. Ale heroicznie pilnuje, że Siły Mroku nie opanowały świata.
Kto ciekaw - niechaj sięgnie do ekranizacji powieści Łukjanienki: "Straży nocnej" i "Straży dziennej". Mocna rzecz, a pod względem plastycznym - niemal doskonała.
