
Abp Stanisław Gądecki zasłaniał się tajemnicą zawodową ws. księdza molestującego ministranta. A gdy sąd nakazał mu wydanie dokumentów, kuria dopiero wtedy oświadczyła, że nie posiada akt już od kilku miesięcy.

Abp Stanisław Gądecki zasłaniał się tajemnicą zawodową ws. księdza molestującego ministranta. A gdy sąd nakazał mu wydanie dokumentów, kuria dopiero wtedy oświadczyła, że nie posiada akt już od kilku miesięcy.

Poznańska kuria nie wydała prokuraturze żadnych dokumentów. Tymczasem inna postawę wykazała kuria kielecka, którą także obowiązuje prawo kanoniczne. Jak mówi ksiądz Mirosław Cisowski (w środku), rzecznik kieleckiej kurii, przekazano prokuraturze interesujące ją informacje ws. innego księdza podejrzewanego o molestowanie.

Abp Stanisław Gądecki zasłaniał się tajemnicą zawodową ws. księdza molestującego ministranta. A gdy sąd nakazał mu wydanie dokumentów, kuria dopiero wtedy oświadczyła, że nie posiada akt już od kilku miesięcy.