Piłsudski na Ślasku. "Twoja władza od Boga pochodzi" - mówi katowicki farorz

Teresa Semik
Msza przed budynkiem teatru na Rynku w Katowicach
Msza przed budynkiem teatru na Rynku w Katowicach zbiory Muzeum Śląskiego
Józef Piłsudski przyjechał do Katowic wieczorem 26 sierpnia 1922 roku. Na dworcu kolejowym powitały go okrzyki na cześć... Wojciecha Korfantego, jego politycznego przeciwnika. Tak się rozgniewał, że nie wysiadł z pociągu, noc spędził w wagonie. Nazajutrz dał się przeprosić, bo zmobilizowane tłumy zwolenników okazały mu dostatecznie dużo sympatii, wiwatując: "Niech żyje nam Naczelnik Państwa!". Czekała na niego kareta zaprzężona w cztery konie. Jego wizyta formalnie kończyła proces przejęcia Górnego Śląska przez państwo polskie.

CO WIESZ O ODZYSKANIU NIEPODLEGŁOŚCI PRZEZ POLSKĘ? [ROZWIĄŻ QUIZ DZ]

Józef Piłsudski sprzyjał Śląskowi wbrew toczącym się sporom na ten temat. Skoro w ogóle tu przyjechał, to znaczy, że tę obecność uznał za konieczną. Była to zresztą jedyna wizyta naczelnika państwa na Śląsku. Mocno uaktywniła także jego politycznych przeciwników i ukazała ostre podziały na Śląsku.

Cały program pobytu Piłsudskiego na Śląsku w 1922 roku był napięty i schematyczny: msza polowa, odznaczenia, defilada, msza polowa, odznaczenia, parada wojskowa, audiencja. Towarzyszyli mu w tej podróży, prócz generalicji, minister pracy i opieki społecznej - Ludwik Darowski, dyrektor Kancelarii Cywilnej - Stanisław Car, specjalista ds. śląskich w Belwederze - pułkownik Bogusław Miedziński.

Marszałek wyjechał z Warszawy na Śląsk 25 sierpnia po południu specjalnym pociągiem z salonką i w niej spędził pierwszą noc. O godzinie 10.00 był na stacji Herby, gdzie czekał na niego pierwszy wojewoda śląski Józef Rymer. Razem pojechali tym pociągiem do Lublińca i tam odbyło się pierwsze oficjalne powitanie gościa z kompanią honorową.

W Lublińcu po mszy polowej Piłsudski odznaczył powstańców śląskich i po obiedzie w starostwie lublinieckim pojechał przez Tarnowskie Góry do Strzybnicy, by zwiedzić hutę srebra. Na krótko wstąpił do klasztoru maryjnego w Piekarach Śląskich i o godzinie 20.00 ruszył w drogę powrotną do Lublińca, do swojej salonki. Następnego dnia miał się pojawić w Katowicach.
Już na peronie zwolennicy Wojciecha Korfantego okazali mu niezadowolenie. Korfanty nie potrafił znaleźć porozumienia z obozem Józefa Piłsudskiego i tę walkę przegrał. Widziano w nim konkurencję dla marszałka. Gdy w lipcu 1922 roku był desygnowany przez Sejm na premiera Polski, jego kandydaturę skutecznie zablokował właśnie Piłsudski. I to w sytuacji, kiedy wojsko polskie wchodziło na Górny Śląsk, co było przecież ogromną zasługą Korfantego.

Po nocy w salonce na katowickim dworcu marszałek dał się udobruchać. O godzinie 9.30 przyszedł do niego wojewoda Rymer, po czym wsiadł do konnej karety udekorowanej kwiatami. Zajechał nią na Rynek, na mszę polową. Celebrował ją proboszcz kościoła mariackiego, ks. Teodor Kubina. W kazaniu nie szczędził pochwał gościowi: "W twym ręku, panie naczelniku państwa, ten boski Samarytanin złożył pełnię władzy. Chrystus uczynił pana gospodarzem Polski. Twoja władza od Boga pochodzi" - mówił ks. Kubina.

Krzyżami Virtuti Militari Piłsudski udekorował kadrę dowódczą powstań śląskich, ludzi zasłużonych w kampanii plebiscytowej. Na koniec odebrał defiladę i pojechał do katowickiego starostwa przy ul. Warszawskiej (obecnie w tym budynku jest siedziba sądu rejonowego), gdzie przygotowano dla niego nocleg.

Jak podaje politolog prof. Tomasz Falęcki w "Trzech powitaniach w Katowicach", najgorliwsi ze zwolenników wyprzęgli konie z przybranego kwiatami otwartego landa, którym jechał Piłsudski z Rymerem, i sami zaciągnęli powóz pod gmach starostwa wśród niemilknących owacji.

Czasu na odpoczynek nie było za wiele, bo po południu w swoich apartamentach Piłsudski udzielał audiencji. Delegacja kopalni Giesche przyszła wyrazić tylko swoje oddanie naczelnikowi, a przedstawiciele związku właścicieli domów i gruntów apelowali o podwyżkę komornego. Odwiedzili go wówczas przedstawiciele Volksbundu, centralnej organizacji niemieckiej województwa śląskiego i złożyli deklarację lojalności. Oczekiwali w zamian ochrony niemieckich interesów. Piłsudski uzależnił tę przychylność od tego, w jaki sposób traktowani będą Polacy na terenie tej części Górnego Śląska, która pozostała po stronie niemieckiej.

Tego dnia Piłsudski wyskoczył jeszcze na krótko do Czeladzi, bo już o godzinie 19.30 w niemieckiej restauracji Reichshalle jadł obiad i odbywał się raut na jego cześć. Przyszła cała śmietanka Katowic - dyplomaci, wyżsi urzędnicy, przedstawiciele przemysłu. 27 sierpnia honorowy gość pojechał do Tychów, Rybnika, Pszczyny, a 28 sierpnia już wracał do Warszawy.

Pozostaje do dziś mit, że Polska nie pomogła powstańcom śląskim i to jest wina właśnie Piłsudskiego. Można się spierać, czy pomoc militarna była wystarczająca. Zdaniem dr. Jacka Kurka była na miarę możliwości mentalnej i ekonomicznej. - Osobiście nie spodziewałbym się czegokolwiek więcej. Stopień znajomości Śląska i zrozumienia dla niego w Polsce był wówczas bardzo mały. I dziś zresztą pozostawia wiele do życzenia - mówi.

W 1934 roku, od 8 września do 10 października, a więc kilka miesięcy przed śmiercią, Józef Piłsudski wypoczywał we wsi Moszczanica koło Żywca. Dlaczego właśnie tutaj wybrał się ciężko już schorowany? Dwór w Moszczanicy był położony w ładnym parku, z dala od miejskiego zgiełku, ale stosunkowo niedaleko miasta. Bliscy współpracownicy Piłsudskiego przekonali go do tego miejsca.

Na podstawie fotografii Piłsudski wybrał na sypialnię przestronny pokój na pierwszym piętrze dworu od strony zachodniej. Od nowa urządzono sypialnię dla gościa, jadalnię i gabinet. Podciągnięto prąd i specjalną linię telefoniczną, bo marszałek, wbrew zaleceniom lekarzy, nie zamierzał tylko wypoczywać. Był Generalnym Inspektorem Sił Zbrojnych.

Arcyksiążę Karol Olbracht Habsburg z Żywca codziennie posyłał do Moszczanicy swojego ogrodnika, bo wiedział, że Piłsudski lubi kwiaty. Marszałkowi musiała się spodobać Żywiecczyzna, bo powiedział, że za rok tu wróci, że właściciele dworu powinni powiększyć wspaniały ogród. Jednak wkrótce po powrocie z letniska lekarze stwierdzili u niego zaawansowaną chorobę nowotworową.


*Wyszedł ze szpitala i zmarł. Zwłoki znaleziono po roku 35 m od szpitala
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]
*Zmiana opon na zimowe obowiązkowa. ZOBACZ GDZIE i DLACZEGO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piłsudski na Ślasku. "Twoja władza od Boga pochodzi" - mówi katowicki farorz - Dziennik Zachodni

Komentarze 221

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Emeryt

Co za swinia wystawola mu pomnik w Katowicach? pilsudzki slask mial w d...opie, a ja jego.

j
jork korolik
Nie został nawet slad. Po przesledzeniu postow i wypowjedzi karlusa, otto, tyty, deutsch, pseudopisarza Twardocha, reżysera Kutza, wiecznego doktora o mało co habilitowanego Gorzelika i kilku innych mam ich pragnienia, dążenia, godkę i zwyczaje centralnie w d****.
A
Auch Oberschlesier
..........."Twoja władza od Boga pochodzi" - mówi katowicki farorz (sic!)........
Tyn "katowicki farorz", to bou cheba z importu zza Brynicy. Bo Slonzoki za bardzo cynili Pon Boczka, coby take gupoty godac.
Co im to polcki okupant naszego slonckigo Hajmatu bes te lata okupacji wybiol z gowy, widzymy z fulanio arcypastucha Skworca (niby tysz Slonzoka).
c
chrobok
Poszukej Olynko w Bibliotyce Slonckij, abo archiwum w Katowicach. Jak ci pozwolom, to znojdziesz tam podpisany bez Zawadzkigo papior likwidujoncy Autonomie Gornego Sloncka*. A Hitler? - jo mysla, co uon o Autonomii niy wiedziol, a durch reforma terytorialno z lot 1938/1941 polonczono prowincjo Oberschlesien ze Prowincjomz Niederschlesien , tak co powstala Prowincjo, kero dopiyro polcke okupanty juzajs poszarpali.
Te reforma tyczola sie zresztom niy ino Schlesien, ale i inkszych rejonoe Rzeszy.
*) Podczas posiedzenia KRN w dniu 6 maja 1945 roku z uzasadnieniem zniesienia Statutu Organicznego Województwa Śląskiego z 1920 roku wystąpił poseł Leon Chajn ze Stronnictwa Demokratycznego, przytaczając argumentację powielającą wystąpienia Zawadzkiego:
Autonomia województwa śląskiego – dowodził Chajn – stała się wodą na młyn wojującej niemczyzny i jako taka zdyskredytowała się całkowicie w oczach miejscowego społeczeństwa polskiego. Obecnie na Śląsku wśród ludności polskiej panuje powszechne zrozumienie, że ustanawiający autonomię Statut Organiczny Województwa Śląskiego z 15 lipca 1920 roku jest szkodliwym przeżytkiem.
G
Gość
Śląsk to stara kolonia niemiecka. Mam w d… ten cały Śląsk!

Te słowa naczelnika obiegły prawie cały równik, a tu zacofanie
czyli Świat według Kiepskich?
z
zofcity bombon
szkryflo fleki
e
erwin
robił pies na tą macierz. nigdy nie zmusicie nas do bycia polakami, nawet torturami, a po dobroci tym bardziej.
e
erwin
na raka umarł ciul niemyty dobrze mu tak
e
erwin
na raka umarł ciul niemyty dobrze mu tak
A
Auch Oberschlesier
Zmudzki dyktator przijechou pooglondać nowo kolonia - Gorny Slonck - o kery niy miou pojyncia, co istnieje. Dlo tego terrorysty wazniejsze bouo zaanektować Litwa, Ukraina i Bialorus, bo tam miol interes jeszcze z czasow napadow na banki i pociongi.
Naslane do Kattowitz polcke dupolizy niy pochytali sprawy, bestosz wszyjscy co byli na banhowie mysleli, co to Korfanty przijechou.
I sie car zmudzki obraziou, co go niy prziwitali jak udzielnego ksiyncia.
Ale Slonzoki wierzyli jeszcze wtedy, co to, co pedziol im Korfanty niy jest politycznym cyganstwym. A i som Korfanty myslou jeszcze wtedy, co sie poradzi s tom bandom z Warsiawy i Krakowa!
A
Auch Oberschlesier
Zmudzki dyktator przijechou pooglondać nowo kolonia - Gorny Slonck - o kery niy miou pojyncia, co istnieje. Dlo tego terrorysty wazniejsze bouo zaanektować Litwa, Ukraina i Bialorus, bo tam miol interes jeszcze z czasow napadow na banki i pociongi.
Naslane do Kattowitz polcke dupolizy niy pochytali sprawy, bestosz wszyjscy co byli na banhowie mysleli, co to Korfanty przijechou.
I sie car zmudzki obraziou, co go niy prziwitali jak udzielnego ksiyncia.
Ale Slonzoki wierzyli jeszcze wtedy, co to, co pedziol im Korfanty niy jest politycznym cyganstwym. A i som Korfanty myslou jeszcze wtedy, co sie poradzi s tom bandom z Warsiawy i Krakowa!
777 WŁATCA JEWRO KOŁHOZA
BOGIM GOROLI SANDUPMEN SOSSNOKFICZAŃSSKY Z ONR LWOWA A BOGIYM POlACTFA TUSSEK BUSSEK I KLynczONEca AFA Z ZSSL PIESSELU I POLICIOT BIŁGORYJSSKI BRAT CURWINA FON MICCKEY.
POn SIOGUN POnUJE NAD WSZYssKINI AFAMI I LEMINGAMI W KUTYLioON ACH.
G
GADoDZIAT PIESSKOWY 777
JA WOLE POLACKIE JABOLE I BRYNA OD BRYNICZAN BO MAM SMAKA NA POLACKIGO HAMO WIESNIAKA =PRdolONE GHOREoROLLe.TANIO DOBSSZE I Z POlACKIM GUSstEMSSaNDUPMEN.
TO LEPSZE OD INTELIGENTNY KIEŁBASSY I WODZIANKI LEMINGA PO 5 FACKULLTETAH.
janusz
do stanika z rybnika. ty tez zdechniesz....
S
Stanik z Rybnika
Jednak krótko po przyjeździe z letniska zdechł.
Wróć na i.pl Portal i.pl