1 z 4
Przewijaj galerię w dół

fot. 123rf.com
Podatek od różu istnieje naprawdę. I choć nazwa jest tylko umowna, nie da się ukryć, że produkty przeznaczone specjalnie dla kobiet, osiągają dużo wyższe ceny niż niespersonalizowane artykuły bądź produkty dla mężczyzn.
2 z 4

fot. 123rf.com
Według NYC Department of Consumer Affairs, panie płacą przeciętnie o 13% więcej za produkty higieny osobistej a także 8% za ubrania.
3 z 4

fot. 123rf.com
"Pink tax" można zaliczyć do formy dyskryminacji płciowej, a na pewno uznać za jeden z nieuczciwych aspektów polityki sprzedażowej marek. Teoria „różowego podatku” opiera się na zjawisku sprzedaży takich samych produktów - w zależności od płci nabywcy - różniących się jedynie kolorem. I niestety ceną.