7. Kacper Trelowski – Raków Częstochowa: 700 tys. euro

Wspomniany w tym rankingu Trelowski jest "dwójką” w bramce Rakowa. Wszystko wskazuje na to, że zmienić to może jedynie zagraniczny transfer Kovacevica, o którego latem już biło się kilka poważnych klubów, m.in. portugalska Benfica. Trelowski w tym sezonie w Rakowie zagrał w 6 meczach – 3 razy wybiegł w Ekstraklasie i 3 razy w ramach eliminacji o Ligę Konferencji Europy. Wykorzystał wówczas moment kontuzji Kovecevica. Gdy jednak Bośniak wyzdrowiał, to wrócił między słupki drużyny spod Jasnej Góry, a Trelowski usiadł na ławce.

6. Jakub Kałuziński – Lechia Gdańsk: 800 tys. euro

Kałuziński jak cała Lechia Gdańsk: nie może tego sezonu zaliczyć do udanych. W barwach klubu z Gdańska młodzieżowiec zalicza zazwyczaj połowę lub dwadzieścia parę minut. W I drużynie Lechii występuje od 2019 roku, z roku na rok stając się ważniejszą postacią w klubie. W tamtym sezonie strzelił jednego gola i zanotował dwie asysty w 18 spotkaniach. W tym jeszcze czeka na pierwsze trafienie, choć jest rozliczany głównie z gry defensywnej i dostarczania kolegom piłek, a nie stricte wykończenia.

5. Mariusz Fornalczyk – Pogoń Szczecin: 900 tys. euro

Złośliwi powiedzą, że znany jest bardziej z kolorowych fryzur niż z boiskowych dokonań. Po 12 meczach w tym sezonie na koncie Fornalczyka jest zaledwie jedna asysta, choć warto dodać, że w żadnym z tych spotkań nie zagrał w pełnym wymiarze czasowym. W Szczecinie jest od 2020 roku. W pierwszym sezonie wybiegł na ekstraklasowe boiska 6 razy, w drugim 18-krotnie i strzelił jedną bramkę i raz asystował. W tym roku może zbliżyć się do pierwszej jedenastki, ale konkurencja na jego pozycji nie śpi. W talii Jensa Gustafssona są m.in. Mateusz Łęgowski, Sebastian Kowalczyk, Jean Carlos Silva, Michał Kucharczyk czy Wahan Biczakczjan.

4. Kacper Sezonienko – Lechia Gdańsk: 900 tys. euro

Środkowy pomocnik Lechii nie ma zbyt pewnej pozycji w wyjściowym składzie. U nowego trenera Lechii, Macieja Kaczmarka jeszcze nie zagrał – mecz z Pogonią obejrzał z ławki, a na starcie z Cracovią do stolicy Małopolski z drużyną nie przyjechał. W tym sezonie w 12 meczach jeszcze w protokole się nie zapisał, poprzednie rozgrywki okrasił jedną bramką i czterema ostatnimi podaniami.