
2. „Murzyni we Florencji” według tekstu Vedrany Rudan w reżyserii Iwony Kempy, Teatr Nowy Proxima
Opowieść o kilku pokoleniach kobiet z jednej chorwackiej rodziny, z których każda na swój sposób mierzy się z traumą. A właściwie traumami. Wieloma. To rzecz o ranach zostawionych przez wojnę, ale i walce o swoje miejsce w patriarchalnym społeczeństwie. Zbudowana w oparciu o monologi opowieść, doprawiona jeszcze absurdalnymi komentarzami dwóch bliźniaków. Przejmujące i bolesne diagnozy na temat życia niekoniecznie na Bałkanach zostają z widzem na długo. Podobnie jak niektóre, przejmujące wręcz role Elżbiety Karkoszki, Anny Tomaszewskiej i Martyny Krzysztofik.

1. „Salto w tył” według tekstu Oty Pavla w reżyserii Maćko Prusaka , Teatr Ludowy
Zabawny spektakl o życiu sportowców czechosłowackiej kadry. A tak naprawdę rzecz o systemie komunistycznym, dążeniu do spełniania marzeń i wysiłku, który temu towarzyszy. A wszystko wpisane w prawdziwy rollercoaster zdarzeń, nieustanne salto w tył, atrakcyjne wizualnie, aktorsko, fabularnie, ujęte w surrealistyczne poczucie humoru typowe dla naszych południowych sąsiadów - przypomnę tylko Pawła Kumięgę mówiącego po norwesku. Ten spektakl jest jak historia na styku baśni i rzeczywistości, cudownie zrymowana pod każdym względem przez Maćko Prusaka - od reżyserii po choreografię. Uruchomił on aktorów Teatru Ludowego, sceny, która przy okazji po raz kolejny udowadnia, że od kilku sezonów - pod dyrekcją Małgorzaty Bogajewskiej - potrafi bez kompleksów rywalizować z najlepszymi. Z bardzo dobrym skutkiem.