Przedstawiamy nasz subiektywny ranking spektakli teatralnych mijającego roku. Miano najlepszego przedstawienia zyskało „Salto w tył” w reżyserii Maćko Prusaka. Warto zaznaczyć jednak, że nie był to rok wybitny dla teatru w Krakowie.
Brakowało olśnień i prawdziwych zachwytów. Wyrwę pozostawił Narodowy Stary Teatr, który dopiero budzi się do życia po letargu z minionego sezonu. Swoje zawirowania przeszła też Łaźnia Nowa - musiała się odnaleźć w nowej sytuacji z nowym dyrektorem. Ale wygląda na to, że znów złapała wiatr w żagle. Ale ciekawe zdarzenia teatralne miały miejsce poza instytucjonalnymi scenami - choćby na festiwalach Opera Rara (Erwartung Arnolda Schoenberga , III Symfonia Pieśń o nocy Karola Szymanowskiego, reż. Paweł Świątek oraz The Man Who Mistook His Wife for a Hat Michaela Nymana, reż Kristof Spiewok) albo Sacrum Profanum, który zamówił operę „ ahat ilī – Siostra bogów” u Alka Nowaka do tekstu Olgi Tokarczuk. Oby więcej takich zjawisk!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
aaa
Ten spektakl nabijał się z megalomanii nadwiślańskiej, dlatego jest tutaj wspomniana. Warto znać temat.
G
Gość
Ale chwileczkę: czy megalomania to jakaś pozytywna cecha? Powód do chwały? Czy może megalomania polska jest lepsza od niemieckiej, czeskiej, serbskiej albo gwatemalskiej? Czy po prostu jest taką jak wszystkie inne przerostem formy nad treścią i powinna być wyśmiana?
k
kraqs
Wiadomo, że każdy przejaw patriotyzmu polskiego będzie odczytany w niemieckiej gazecie dla niepoznaki zwanej dziennikiem polskim będzie odczytany jako megalomania nadwislańska. Hitler też tak uważał i się nabijał... gratuluję wyczucia niemiaszki.