1/6
Przypominamy 5 najlepszych filmów opartych na twórczości Stephena Kinga
fot. materiały dystrybutora
2/6
Skazani na Shawshank (1994)...
fot. materiały dystrybutora

Skazani na Shawshank (1994)

Czy jest ktoś kto nie widział tego filmu ? Pierwsze miejsce w rankingach Filmwebu i IMDB, uznanie krytyków i widzów na całym świecie. „Skazanym” brakuje tylko jednego – Oscarów, mimo 7 nominacji, film nie dostał ani jednej statuetki, ale kto dziś wierzy w nieomylności Akademii. Ekranizacja z 1994 roku, to ponad dwugodzinna historia, skazanego na dożywocie bankiera, przebywającego w tytułowym więzieniu - Shawshank. Jak odnaleźć się w tak obcej sobie rzeczywistości? „Skazani na Shawshank” pokazują nam inny świat, w którym jest miejsce na śmierć i przyjaźń, dobro i zło. Opowiadają historię ludzkiej determinacji i niezłomność. Ogromna w tym zasługa świetnej reżyserii i scenariusza Franka Darabonta oraz genialnych ról Tima Robbinsa i Morgana Freemana. Jest to pozycja obowiązkowa dla kinomanów, fanów Stephena Kinga i szarych widzów szukających czegoś „dobrego” na wieczór.

3/6
Lśnienie (1980)...
fot. materiały dystrybutora

Lśnienie (1980)

Stanley Kubrick za kamerą filmu na bazie powieści Kinga – lepszej recenzji być nie może. Jeden z najlepszych reżyserów w historii kina, ekranizuje powieść uznanego na całym świecie pisarza, a w obsadzie mający już wtedy na swoim koncie jedną statuetkę i 5 nominacji do Oscara Jack Nicholson. Film z 1980 roku uchodzi za jeden z najlepszych horrorów wszechczasów. Słynna kwestia ze sceny, w której Nicholson z siekierą wychyla się przez wyrąbaną dziurę w drzwiach i opętany krzyczy Here's Johnny! , została nawet umieszczona na liście stu najlepszych cytatów z amerykańskich filmów według AFI. Kubrick jak mało kto, potrafił swoim pedantycznym podejściem do pracy na planie, stworzyć emocjonalną bombę. Mamy charakterystyczne długie ujęcia , symetrię i zbliżenia budujące grozę, wszystko to świetnie zmontowanie i umieszczone w Hotelu Panorama w Colorado. „Lśnienie” to klasa sama w sobie, film po którym przestaniecie marzyć o chwili samotności w górskim pensjonacie.

4/6
Zielona Mila (1999)...
fot. materiały dystrybutora

Zielona Mila (1999)

Frank Darabont powrócił do prozy Kinga po 5 latach. Sukces „Skazanych na Shawshank” wydał na niego wyrok ekranizacji kolejnej powieści amerykańskiego pisarza . Początkowo niezbyt chciał realizować drugi film, którego akcja dzieje się w więzieniu, jednak w miarę upływu czasu zdołał przekonać się do tego projektu. Z racji, że powieść ukazywała się w częściach, Darabont nie mógł być jednak do końca pewien zgody na realizację „Zielonej Mili”. Asem w rękawie reżysera, był będący wtedy u szczytu formy i kariery Tom Hanks. Stephen King oddając ponownie swoją powieść w ręce twórcy „Skazanych na Shawshank” sam chyba nie spodziewał się takiego efektu. Frankowi Darabontowi znowu się udało - Zielona Mila zachwyciła. Długa, prawie trzy godzinna historia nie nuży, a w niepozornie przyjemny sposób prowadzi nas przez lata spędzone na bloku śmierci w więzieniu Cold Mountain. Nie jest to film doskonały, ale ciężko w nim nie dostrzec przepełnionego ciepłem i współczuciem, baśniowego klimatu, który tak dobrze komponuje się z piątkowym wieczorem.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Żona Mauro zarobi milion na erotyce. Kontrakt przypieczętowała bezwstydnym zdjęciem

Żona Mauro zarobi milion na erotyce. Kontrakt przypieczętowała bezwstydnym zdjęciem

LOTTO SuperLIGA tenisa zmienia format. Nowe zasady w nowym sezonie

LOTTO SuperLIGA tenisa zmienia format. Nowe zasady w nowym sezonie

Porażka Biało-Czerwonych w ostatnim meczu przed MŚ elity ZDJĘCIA KIBICÓW i MECZU

Porażka Biało-Czerwonych w ostatnim meczu przed MŚ elity ZDJĘCIA KIBICÓW i MECZU

Zobacz również

To mają być nowi trenerzy w klubach Ekstraklasy! Oto LISTA

To mają być nowi trenerzy w klubach Ekstraklasy! Oto LISTA

Porażka Biało-Czerwonych w ostatnim meczu przed MŚ elity ZDJĘCIA KIBICÓW i MECZU

Porażka Biało-Czerwonych w ostatnim meczu przed MŚ elity ZDJĘCIA KIBICÓW i MECZU