Skarb zakopany pod Cergową. Nikt się go tu nie spodziewał [ZDJĘCIA, WIDEO]

Ewa Gorczyca
Biżuterię i fragmenty naczyń z epoki brązu odkryto w lesie na zboczu góry Cergowej w powiecie krośnieńskim.

- W archeologii trzeba mieć trochę wiedzy i dużo szczęścia - żartuje Jan Gancarski, dyrektor Muzeum Podkarpackiego w Krośnie. - I to właśnie szczęście decyduje często o sukcesie i powodzeniu archeologa. Myślę, że ja takie szczęście mam - uśmiecha się.

Dwa lata temu w ręce dyrektora trafiły dwie cenne złote bransolety, znalezione w polu pod Jasłem przez rolnika. Później pojawiły się niezwykłe miecze z epoki brązu, na które natknęli się w lesie dwaj młodzi jaślanie. A kilka dni temu dotarł do Muzeum Podkarpackiego kolejny skarb odkryty w paśmie Beskidu Niskiego.

- To także wyjątkowy zabytek - podkreśla Jan Gancarski.

Tym razem odkrycie miało miejsce w okolicy Lubatowej, pod górą Cergową.

- W pradziejach była to góra szczególna może nawet uważana za świętą - mówi dyrektor Gancarski.

Znalazca to młody mężczyzna, chce pozostać anonimowy. Na przedmiot z brązu natrafił penetrując okolicę z wykrywaczem metalu. Szukał militariów z okresu wojennego. Znalazł bransoletę. Powiadomił archeologów z Muzeum Podkarpackiego w Krośnie a ci pojechali na wskazane miejsce.

- Przeprowadziliśmy eksplorację metodami, które stosuje się w takich sytuacjach. I odkryliśmy cały skarb - relacjonuje Gancarski.

I dodaje, że samo położenie tego skarbu jest wyjątkowe.

- Był nie do znalezienia przez archeologów. Znajdował się nad niewielkim leśnym ciekiem, na bardzo stromym stoku dolinki wciosowej. W takie miejsca archeolodzy nie docierają.

Bransoleta znaleziona przez poszukiwacza wojennych pamiątek nie była jedyną. W tym samym miejscu archeolodzy natrafili jeszcze na dwie. Są wykonane z brązu, mają po kilka zwojów.

Jeszcze większą niespodzianką okazały się szklane paciorki oczkowate, zwane po niemiecku Schichtaugenperlen. Ich nazwa bierze się od widocznych na powierzchni zdobień w postaci pawich oczek.

- Mamy dziewięć całych paciorków i osiem fragmentów - opowiada Gancarski.

Pozostała część znaleziska to fragmenty ozdób z brązu i fragmenty dwóch naczyń, w tym jednego solowarskiego.

- To typowe w kształcie naczynia, które używane były do produkcji soli - tłumaczy dyrektor Gancarski. - Takie naczynia znane są z okolic Wieliczki i Bochni. Ale solanki występują także w okolicy Sanoka, Rymanowa, Iwonicza. Stąd można domniemywać, że przedmioty te należały do jakiegoś bogatego handlarza. Zmierzał albo na północ, albo na południe, tego nie wiemy. W momencie zagrożenia postanowił zakopać swój majątek w miejscu, skąd planował potem go zabrać. Być może zginął a skarb został zakopany w lesie na setki lat.

Archeolodzy datują te przedmioty na koniec okresu halsztackiego - czyli mniej więcej przełom VI i V wieku przed narodzeniem Chrystusa.

- Bransolety przypominają przedmioty ze skarbów znalezionych w rejonie Nowego Sącza i są łączone właśnie z tym okresem.

Unikatowym znaleziskiem są szklane (błękitne i żółte) paciorki, pochodzące także z VI-V stulecia p.n.e. W naszym regionie takiego odkrycia do tej pory nie było (poza jednym fragmentem koralika, znalezionym w trakcie badań wykopaliskowych w Jarosławiu). Te zabytki można wiązać z jedną z kultur zakarpackich z początków epoki żelaza, zamieszkujących nasze tereny.

- Takie paciorki mogły być produkowane w warsztatach na ternie Grecji czy nawet Egiptu - dodaje dyrektor Gancarski.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
edd

A wyroku nie dostał detektorysta? Gdybyście zmienili te stalinowskie prawo żeby mozna było legalnie kopać tylko za zgodą właściciela terenu i legelnie oddawać do muzeum, to zdziwilibyście ile nagle bezcennych artefaktów wpłynęłoby do muzeów z piwnic i mieszkań poszukiwaczy

N
Napoleon north
To mundrolek bjar chapnol i nic nie powiedzial! A z visem alusy do vw kupili!! Dziady !!
M
Max
Mój dziadek znalazł zaraz po wojnie dużo skrzyń z jakąś jakby żywicą. Porobione były z tego jakieś fikuśne rzeźby. Czasy były trudne, węgla nie szło kupić więc przez wiele lat dziadek tym palił w piecu. Podobno nawet nieźle się paliło.
Po wielu latach jak już tylko resztki zostały dowiedział się o Bursztynowej Komnacie, na wszelki wypadek spalił resztki i daremnie jej różni szukają od 70 lat
 

 

s
stracony czytelnik

Droga redakcjo, mam nadzieje iz wpływy z wykupów dostepów do artykółów zapewnią wam odpowiedni dochód. Bo z reklam się nie utrzymacie przy spadajacej liczbie czytelników spowodowanych koniecznośćą płacenia za przeczytanie wiadomości. Pozdrawiam i nie do zobaczenia

R
Romek

Jasiek, pamiętam jak z Tośkiem chcieliście jechać szukać skarbów Inków.

A popatrz ile u nas skarbów. !

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl