Sprowadzane bez badań

AT
Urzędy mają honorować zagraniczne przeglądy samochodów
Urzędy mają honorować zagraniczne przeglądy samochodów M. Pobocha/POLSKA
Obowiązkowe badania techniczne samochodów sprowadzanych z zagranicy mogą zostać zlikwidowane. To efekt zastrzeżeń, jakie do polskich przepisów ma Komisja Europejska.

Zgodnie z prawem, każdy samochód przywieziony do Polski, jeszcze przed pierwszą rejestracją, musi przejść badania techniczne. Rozwiązanie to od dłuższego czasu krytykuje Komisja Europejska. Jej zdaniem brak obowiązkowych badań aut już jeżdżących po naszym kraju przy ich ponownej rejestracji z jednoczesnym nakazem kontroli dla pojazdów sprowadzanych z Unii dyskryminuje samochody ze Wspólnoty. Dyskryminacji zabraniają tymczasem unijne przepisy.

Komisja ma też zastrzeżenia co do kosztów przeglądów. W przypadku aut przywożonych przed ich rejestracją wynoszą one od 92 do 297 zł i są droższe niż okresowe badania aut już zarejestrowanych (od 62 do 177 zł).

Po planowanej przez rząd zmianie przepisów, obowiązkowe badania techniczne dla sprowadzanych samochodów zostaną zlikwidowane. Urzędnicy wydziałów komunikacji, podczas weryfikacji dokumentów aut, będą uznawali za wystarczającą informację w dotychczasowym dowodzie rejestracyjnym dotyczącą przejścia przez pojazd badań technicznych za zagranicą. Ważne będzie przy okazji, aby w dowodzie wskazana została data kolejnej obowiązkowej kontroli.

- Już teraz do Polski trafia cała masa używanych samochodów w złym stanie technicznym. Jeśli zniesione zostaną obowiązkowe badania, nie będzie absolutnie żadnej kontroli nad złomem przekraczającym nasze granice - uważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

- Prawda jest taka, że załatwienie badań technicznych samochodu sprowadzonego z zagranicy nie stanowi dziś większego problemu. Czasami robi się to w stacji kontroli po znajomości, "za flaszkę" albo za 50 zł - kontruje proszący o zachowanie anonimowości indywidualny importer aut.

Projekt nowelizacji ustawy prawo o ruchu drogowym, zakładający rezygnację z przymusowych badań, po przyjęciu przez Radę Ministrów, będzie przekazany do oceny przez Komisję Europejską. Jeśli zostanie zaaprobowany, ma szanse wejść w życie.

Wróć na i.pl Portal i.pl