
Ślub to najpiękniejszy dzień w życiu młodej pary, a także ich rodziny i znajomych. Niestety czasem zdarzają się historie, które sprawiają, że ten dzień staje się najgorszym. Niektóre z nich są tragiczne.
Zobaczcie. >>>>>>
Klimat w kraju się zmieni. Zagrożenie dla Polski i świata.

Ślubu w Bydgoszczy nie było - pan młody zniknął. Wesele się odbyło
Panna młoda stawiła się punktualnie w USC. Goście tak samo. Tylko pan młody się nie pojawił. Ślub się nie odbył. Ale wesele tak – z niedoszłą mężatką w roli głównej.
Zakochała się Polka w Angliku. Postanowili się pobrać. Zarezerwowali termin w Urzędzie Stanu Cywilnego w Bydgoszczy. W wyznaczonym dniu panna młoda stawiła się w białej sukni. Goście zjawili się niemal w komplecie, zarówno ci z jej strony, jak i ze strony wybranka. Podobnie – urzędnik USC, który miał udzielić ślubu. Czekali na pana młodego, ale się nie doczekali. Anglik nie dotarł.
Więcej tutaj

Wesela nie było. Pan młody prosto z grudziądzkiego USC trafił do... więzienia
Wydawało się, że to będzie zwykły ślub: 25-latka i jego 22-letniej wybranki. Na ceremonię przyszło ledwie kilkunastu gości, tylko najbliższa rodzina. - Na ten dzień zaplanowanych mieliśmy łącznie siedem ślubów. Ten był trzecim w kolejności - wspomina Katarzyna Bozińska, kierownik USC w Grudziądzu.
Młoda para złożyła przysięgę "na dobre i na złe", wymieniła się obrączkami, podpisała dokumenty, zabrzmiał marsz Mendelssohna...
W połowie marszu Mendelssohna energicznie otworzyły się drzwi sali ślubów i wkroczyło do niej jedenastu policjantów. W pełnym rynsztunku: kamizelkach kuloodpornych, niektórzy w kominiarkach, z bronią u pasa.
Pan młody przez chwilę próbował się szarpać, ale nie miał szans, aby się wyrwać. Zresztą w oknach USC są kraty, a wszystkie wyjścia z budynku były obstawione.
25-latek został wyprowadzony. Zostawiając weselnych gości w osłupieniu i pannę młodą tonącą we łzach.
Zdjecia i wideo

Wypadek w Ploskach podczas wesela. Na DK19 zginęli rodzice pana młodego
Do tragedii doszło w sobotę wieczorem (sierpień 2018) w rejonie miejscowości Ploski. Z policyjnych wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna i kobieta nagle wtargnęli na jezdnię. Zostali potrąceni przez citroëna, którym kierował 41-latek. Dowiedzieliśmy się, że byli to rodzice pana młodego z wesela, które trwało akurat w przydrożnej karczmie.
Śledztwo w kierunku spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym wszczęła już Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim. O szczegółach trudno na tak wczesnym etapie postępowania mówić. Śledczy przesłuchują świadków, zabezpieczyli też monitoring z karczmy, w okolicy której doszło do tragedii.