
Na rzeszowskiej giełdzie samochodowej na Załężu było tak pusto, że handlowcy dawno takiego dnia nie pamiętają. Samochodów jak na lekarstwo, kupujących także.
Poza autami na giełdzie samochodowej w Rzeszowie można dostać wszystko, tzw. "szwarc, mydło i powidło". Od cukierków i chałwy zza wschodniej granicy, przez sery, karmę dla psów, pisanki, stare meble, nowe garnki, patelnie, pościel, akcesoria samochodowe, halogeny, wędki i spławiki, narty, kijki, opony, spodnie, nuty, skarpetki.
Wypatrzyliśmy nawet kołowrotek, zabawne figurki typków spod ciemnej gwiazdy, guziki, płyty winylowe, a nawet porcelanowego dzikiego kota i torbę na kije golfowe. Do wyboru, do koloru. Raj dla szperaczy i wielbicieli staroci.

Na rzeszowskiej giełdzie samochodowej na Załężu było tak pusto, że handlowcy dawno takiego dnia nie pamiętają. Samochodów jak na lekarstwo, kupujących także.
Poza autami na giełdzie samochodowej w Rzeszowie można dostać wszystko, tzw. "szwarc, mydło i powidło". Od cukierków i chałwy zza wschodniej granicy, przez sery, karmę dla psów, pisanki, stare meble, nowe garnki, patelnie, pościel, akcesoria samochodowe, halogeny, wędki i spławiki, narty, kijki, opony, spodnie, nuty, skarpetki.
Wypatrzyliśmy nawet kołowrotek, zabawne figurki typków spod ciemnej gwiazdy, guziki, płyty winylowe, a nawet porcelanowego dzikiego kota i torbę na kije golfowe. Do wyboru, do koloru. Raj dla szperaczy i wielbicieli staroci.
ZOBACZ TEŻ: Tłumy robiły zakupy na nowym bazarze w Rzeszowie

Na rzeszowskiej giełdzie samochodowej na Załężu było tak pusto, że handlowcy dawno takiego dnia nie pamiętają. Samochodów jak na lekarstwo, kupujących także.
Poza autami na giełdzie samochodowej w Rzeszowie można dostać wszystko, tzw. "szwarc, mydło i powidło". Od cukierków i chałwy zza wschodniej granicy, przez sery, karmę dla psów, pisanki, stare meble, nowe garnki, patelnie, pościel, akcesoria samochodowe, halogeny, wędki i spławiki, narty, kijki, opony, spodnie, nuty, skarpetki.
Wypatrzyliśmy nawet kołowrotek, zabawne figurki typków spod ciemnej gwiazdy, guziki, płyty winylowe, a nawet porcelanowego dzikiego kota i torbę na kije golfowe. Do wyboru, do koloru. Raj dla szperaczy i wielbicieli staroci.

Na rzeszowskiej giełdzie samochodowej na Załężu było tak pusto, że handlowcy dawno takiego dnia nie pamiętają. Samochodów jak na lekarstwo, kupujących także.
Poza autami na giełdzie samochodowej w Rzeszowie można dostać wszystko, tzw. "szwarc, mydło i powidło". Od cukierków i chałwy zza wschodniej granicy, przez sery, karmę dla psów, pisanki, stare meble, nowe garnki, patelnie, pościel, akcesoria samochodowe, halogeny, wędki i spławiki, narty, kijki, opony, spodnie, nuty, skarpetki.
Wypatrzyliśmy nawet kołowrotek, zabawne figurki typków spod ciemnej gwiazdy, guziki, płyty winylowe, a nawet porcelanowego dzikiego kota i torbę na kije golfowe. Do wyboru, do koloru. Raj dla szperaczy i wielbicieli staroci.