
Ta wieś zniknęła pod wodą. Na zawsze
Żarek – dokładnie tak nazywała się podlegnicka miejscowość, w której jeszcze w latach 70. mieszkało około 400-500 osób. Żarek niemal z dnia na dzień znalazł się pod wodą, niczym mityczna Atlantyda. Podobny los spotkał pobliski Brachów.
Krystyna Potapowicz do lat 70. mieszkała w miejscowości Żarek pod Legnicą. Później zapadła decyzja, że cała wieś zostanie... zalana. Dlaczego tak się stało? Co tam się znajdowało i czy dawni mieszkańcy wciąż się spotykają... przeczytacie w tej galerii!

Lata 70. Żarek wciąż istnieje
Kobieta na zdjęciu to oczywiście Krystyna Potapowicz, która opowiada nam niezwykłą historię podlegnickiej Atlantydy.
Doskonale pamięta Żarek, wszystkie uroki tego miejsca, ale i sąsiadów z którymi spotyka się cyklicznie - zawsze w czerwcu. Nie inaczej będzie również w tym roku.

Polacy mieszkali razem z... Niemcami
Żarkowianie zastali zniszczoną wskutek działań wojennych wieś, bez mostu widocznego na zdjęciu. Początkowo w wiosce mieszkali żołnierze sowieccy. Polacy przez prawie rok mieszkali razem z Niemcami.
– Nie było w nas nienawiści. To byli normalni ludzie, którzy znaleźli się w zupełnie nowej dla siebie rzeczywistości. Podobnie zresztą jak my – mówi Krystyna Potapowicz.

W Żarku bywało nawet kino
Jak relacjonuje pani Krystyna - W każdym domu należało naprawiać dach, stolarkę okienną (szyby były powybijane) i stropy, które były w fatalnym stanie. Drzwi od prawie wszystkich domów i stodół były wyniesione za wioskę - służyły jako zadaszenie okopów, były przysypane ziemią. W miejscu pól były okopy i zasieki, po rozminowaniu pól przez saperów - zasypywano doły i na wiosnę 1946 przystąpili do zasiewów.
Na zdjęciu świetlica wiejska, w której często gościło nawet kino objazdowe.