
„Kevin sam w domu” – 1990 rok – 476 milionów dolarów
Na drugim miejscu jest tytuł dobrze znany w każdej polskiej rodzinie. „Kevin sam w domu” przez wiele lat piastował pozycję lidera, a jego sukces był fenomenem, który trudno jest opisać słowami. Zwłaszcza w dzisiejszym zalewie familijnych produkcji, które nigdy nie zdołały porwać publiczności na taką skalę.
Pierwszy film o Kevinie zarobił aż 476 milionów dolarów. Obraz z 1990 roku na długo pozostawał wzorem dla wszystkich świąteczno-familijnych tytułów. I do 2018 był na czele najbogatszych produkcji tego typu.

„Grinch” – 2018 rok – 512 milionów dolarów
Animowany „Grinch” to jedna z najnowszych adaptacji najsłynniejszej świątecznej franczyzy. I na wypracowanej marce zielonego potwora była w stanie zarobić fortunę. Animacja z 2018 roku przebiła wcześniejszych liderów stawki w postaci obu filmów o Kevinie i podniosła poprzeczkę o ponad 30 milionów dolarów.
Krytycy mieli mieszane odczucia, co do tej produkcji ze względu na sporo różnic z materiałem źródłowym. Całą resztę publiki to jednak nie zraziło. Animacja okazała się ogromnym sukcesem i ustanowiła nowy rekord z sumą 512 milionów dolarów.

Kevin sam w domu
Najbogatsze filmy świąteczne. "Kevin sam w domu" zdetronizowany!