
Tymi historiami dzielą się księża i zwykli ludzie. Co robią parafianie, gdy ksiądz chodzi "po kolędzie"? To prawdziwe sytuacje i żarty, które krążą po internecie. Znasz je?
Zobacz teksty, które padły podczas kolędy --->

Chodzę sobie po kolędzie po mojej Pradze. Są tam dwie ulice, tzw. głęboka Praga.
Pukam.
Otwiera mi taki wczorajszy pan, w trykotkach, w podkoszulku podziurkowanym, poczochrany…
– Ojej, kolęda – mówię. – Szczęść Boże, ale pan chyba nieprzygotowany?
– Jaaa??? – pyta lekko chwiejnie, ale z przekonaniem. – Ja zawsze przygotowany! Proszę wejść.
Zobacz teksty, które padły podczas kolędy --->

W czasie wizytacji kanonicznej biskup spotyka się z różnymi grupami, odwiedza rozmaite placówki. No i wszedł do szkoły dla dzieci z upośledzeniem umysłowym.
Podszedł mały chłopiec.
Biskup zrobił mu krzyżyk na czole i ciepło pyta:
– A kim chciałbyś zostać, jak dorośniesz?
– A ja to chciałbym być biskupem – odpowiada pewnym głosem malec.
– A ty wiesz, że do tego to trzeba skończyć taką specjalną szkołę?
– Wiem, ja właśnie do takiej chodzę.
Zobacz teksty, które padły podczas kolędy --->

Biskup jechał na wizytację do wiejskiej parafii, a że był nowym ordynariuszem, to nie znał jeszcze dobrze terenu. Była zima, biskup opatulony… Zgubili się. Ale patrzą, dwóch „dyżurnych” stoi na poboczu. Zatrzymał się kierowca i pyta:
– Przepraszam bardzo, którędy do kościoła?
– A to, panowie – odpowiada jeden – pojedziecie prosto i druga w prawo i potem druga w lewo.
A drugi dodaje:
– Co… Nie chodzi się do kościółka, nie chodzi…
Zobacz teksty, które padły podczas kolędy --->