9 z 11
Zimne piwo w ciepły dzień to świetny sposób na schłodzenie...
fot. Pixabay.com

Chodź na piwko, naprzeciwko...

Zimne piwo w ciepły dzień to świetny sposób na schłodzenie się, który wynagrodzi wszelkie trudy, ale zaserwujmy je sobie dopiero po zejściu ze szlaku.

Wszyscy dobrze wiemy, jak alkohol wpływa na naszą koncentrację, ocenę sytuacji, a także równowagę. Skoro w trakcie wycieczki górskiej nie tak trudno o wypadek, kiedy jesteśmy trzeźwi, tym bardziej łatwo o niebezpieczne sytuacje „pod wpływem”.

Niestety, nie brakuje turystów, którzy już pod górę wyruszają, dzierżąc w dłoniach puszki z piwem, a nawet butelki wódki. Sami proszą się o kłopoty – za przykład niech posłuży turysta, który jakiś czas temu pijany spał na przełęczy Zawrat. Mężczyzna miał tyle szczęścia, że zauważyli go inni turyści, którzy przykryli go śpiworem oraz wezwali do niego pomoc. Ratownicy sprowadzili na dół pijanego, który, mimo tego, że było lato, był poważnie wychłodzony.

10 z 11
Przy każdej okazji, kiedy ratownicy górscy muszą organizować...
fot. Fot. Artur Hajzer I Topr

Ratunku! Pomocy!

Przy każdej okazji, kiedy ratownicy górscy muszą organizować akcję dla kogoś, kto wcale nie potrzebuje pomocy bądź znalazł się w opałach z powodu niefrasobliwości, wraca temat zmian w finansowaniu akcji ratowniczych. W Polsce bowiem interwencje GOPR i TOPR są finansowane m.in. z dotacji celowych budżetu państwa.

Inaczej np. na Słowacji, gdzie za pomoc ratowników się płaci i to niemało. Padają także pomysły, by turyści przed wyruszeniem w góry musieli wykupić ubezpieczenie – to właśnie z niego miałyby być finansowane akcje ratownicze.

Byłby to dobry pomysł, patrząc na niektóre przypadki, do których wzywani są ratownicy górscy. Kilka lat temu TOPR odebrał telefon od kobiety, która prosiła o pomoc w rejonie Kasprowego Wierchu. Kobieta zjeżdżała z góry na nartach, ale upadła. Nic jej się nie stało, ale odpięła jej się narta. Nie umiała jej zapiąć, więc postanowiła wezwać ratowników. Oczywiście akcja nie została podjęta.

W marcu 2017 roku około godziny 5 nad ranem ratownicy TOPR odebrali mrożącą krew w żyłach wiadomość: pod Rysami lawina przysypała kilka osób. Czym prędzej zaczęto przygotowania śmigłowca i ekipy ratunkowej, a w międzyczasie w rejon miejsca wypadku udali się ratownicy. Kiedy skontaktowali się ponownie, by ustalić ze zgłaszającym, który miał być jednym z uczestników wypadku, dokładny rejon zdarzenia, nie potrafił podać żadnych szczegółów dotyczących lokalizacji i twierdził, że wiele informacji mu się miesza. W końcu przyznał, że zgłoszenie było żartem, a on sam znajduje się w Raciborzu we własnym łóżku.

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Strzelanina na parkingu. Policjant ranny po próbie zatrzymania złodzieja WIDEO

AKTUALIZACJA
Strzelanina na parkingu. Policjant ranny po próbie zatrzymania złodzieja WIDEO

Okrutna zbrodnia: oblał żonę i podpalił! Ruszył proces

Okrutna zbrodnia: oblał żonę i podpalił! Ruszył proces

Polecamy

Gwałtowne burze w województwie śląskim. Zerwane dachy, podtopienia i powalone drzewa

NOWE FAKTY
Gwałtowne burze w województwie śląskim. Zerwane dachy, podtopienia i powalone drzewa

Świątek traci koronę królowej Paryża. Sabalenka nie zostawiła złudzeń. Iga rozbita

Świątek traci koronę królowej Paryża. Sabalenka nie zostawiła złudzeń. Iga rozbita

Runęła ściana kamienicy. Strażacy przeszukują gruzowisko

AKTUALIZACJA
Runęła ściana kamienicy. Strażacy przeszukują gruzowisko