Oszuści ciągle udoskonalają metody, którymi chcą wyciągnąć pieniądze od swoich ofiar. Przestrzegamy przed najczęściej spotykanymi metodami
W regionie pojawili się oszuści wykorzystujący kłopoty młodych małżeństw z uzyskaniem lokali komunalnych. Wyszukiwali oni takie rodziny i oferowali pomoc w uzyskaniu gminnego mieszkania. Oczywiście w zamian za łapówkę.
Żadna z pokrzywdzonych osób nie otrzymała lokalu mieszkalnego, nie złożono również w ich imieniu wniosków o ich przydział, a oskarżeni o taką formę wyłudzeń żadnych kontaktów z instytucjami zajmującymi się przydziałem mieszkań również nie mieli.
Zobacz także:
Toruńskie Sukiennice: czy to się opłaca?
Niebezpieczne miejsca na ulicach Torunia
Majówka Rycerska na Zamku Krzyżackim
Stosowana jest także w nieco zmodyfikowanej formie stara metoda oszustw na tak zwany rulon. Kilkadziesiąt lat temu stosowali ją na przykład nieuczciwi cinkciarze handlujący dewizami. Teraz oszukani zostają ci, którzy wystawiali coś do sprzedania w internecie.
Metoda na rulon polega na tym, że kupujący spotyka się ze sprzedającym w jakimś miejscu publicznym. Daje mu zwitek banknotów i otrzymuje towar. Podczas liczenia pieniędzy przez sprzedającego okazuje się jednak, że dostał na przykład sto złotych za mało. Kupujący bierze pieniądze jeszcze raz, przelicza je i potwierdza pomyłkę i na oczach sprzedającego dokłada brakujący banknot. Potem odwraca na chwilę uwagę sprzedającego. Na przykład zwitek mu spada lub kupujący kicha i wtedy podmienia zwitek na inny. W nim tylko pierwsze banknoty są prawdziwe, reszta to na przykład gazety. Sprzedający nie liczy ich ponownie, bo jest przekonany, że wszystko jest w porządku.
Tym razem oszuści wybierali interesujące ich przedmioty na aukcjach internetowych, wygrywali je i nie przekazywali gotówki na konta, tylko umawiali się ze sprzedającymi na sfinalizowanie transakcji z ręki do reki w galeriach handlowych.
Zobacz także:
Toruńskie Sukiennice: czy to się opłaca?
Niebezpieczne miejsca na ulicach Torunia
Majówka Rycerska na Zamku Krzyżackim
Do klasyki gatunku należą też wizyty kobiet podających się przedstawicieli ZUS, PCK, pomocy społecznej, czy handlarki sprzedające na przykład pościel po atrakcyjnych cenach.
Ofiarą takich oszustów padła na przykład 85-letnia kobieta, która wpuściła do domu dwie nieznajome kobiety, które podawały się za ankieterki zajmujące się opisem poziomu życia osób starszych. Jedna z nich zajęła się spisywaniem danych, które ją ponoć „interesowały”, druga musiała wówczas szukać wartościowych rzeczy. Kiedy ankieterki wyszły, starsza pani zorientowała się, że z saszetki znajdującej się w pokoju obok zginęły pieniądze, a ze szkatułki „ulotniła się” biżuteria.
Jak się okazało oszustki ukradły 500 złotych w gotówce i biżuterię wartości ponad 2000 złotych.
Zobacz także:
Toruńskie Sukiennice: czy to się opłaca?
Niebezpieczne miejsca na ulicach Torunia
Majówka Rycerska na Zamku Krzyżackim
