
6. Woonerfy
Woonerf to połączenie ulicy z podwórkiem. Ruch na nim jest mocno utrudniony. Kierowcy muszą kluczyć między szykanami, przez co jadą wolniej. Za to piesi mogą chodzić całą szerokością jezdni.
Pierwszy woonerf powstał w Łodzi na ul. 6 Sierpnia w 2014 r. dzięki budżetowi obywatelskiemu. Lobbowała za nim Fundacja Fenomen.
Woonerfy nie są tanie (ten na ul. 6 Sierpnia kosztował 1,4 mln zł), ale łodzianie je pokochali. Stały się wizytówką Łodzi i miejscem spędzania wolnego czasu.

5. Parklet
To jedno miejsce parkingowe przerobione na miejsce do wypoczynku dla pieszych. W Łodzi parklet powstał dwa lata temu z inicjatywy Fundacji Fenomen.
Parklet kosztował 40 tys. zł, ale nie zdobył serca łodzian. W internetowej sondzie nieco ponad połowa głosujących była za pozostawieniem na ulicy parkletu. W tym roku stoi na ul. Moniuszki.

4.Przystanki bez zatok
Likwidacja zatok przystankowych to nowy w Łodzi pomysł na ułatwienie życia pieszym. Po zlikwidowaniu zatoki autobus musi zatrzymać się na na jezdni i wstrzymać ruch. Dzięki temu piesi mają mniej wpadać pod koła samochodów i mieć więcej miejsca na chodniku w rejonie przystanku.
Takie rozwiązania wprowadziły u siebie: Warszawa, Bydgoszcz, czy Olsztyn.

3. Pasy i kontrapasy rowerowe
Malowane na jezdni pasy ruchu dla rowerów mają zwiększyć bezpieczeństwo rowerzystów. Zwężają przy tym przestrzeń dla kierowców. To sprawia, że kierowcy jadą wolniej. Czasem z jezdni wypada w ten sposób jeden pas i tworzą się większe korki.
Zaletą pasów jest to, że można skierować nimi rowerzystów pod prąd. Kierowcy nie boją się wtedy, że jadący z naprzeciwka cykliści wjadą im nagle pod koła.
W Łodzi pasy rowerowe powstają od kilku lat. Ale nie wszystkie się sprawdzają. Wyznaczone pasy na ulicy Żeligowskiego zostały po dwóch latach zlikwidowane, bo... mało kto z nich korzystał. Natomiast w miejscu w którym przebiegał kontrapas na ul. Wólczańskiej jest właśnie budowany woonerf.